Drobna zmiana konwencji Quantico to wielka korzyść dla tego serialu. Nie skaczemy już do czasów nauki na farmie/akademii i skupiamy się w pełni na bieżącej historii. Co ciekawe, nawet kwestie romansowe zostały troszkę ograniczone, przez co można odnieść wrażenie, że nie jest to telenowela o agentach FBI, jak przez dwa i pół sezonu. Relacje (też te romantyczne) między bohaterami nadal są ważne, ale całość prezentuje się w innym stylu, który może się podobać.
Mamy zupełnie inną intrygę z tajemniczą grupą pociągającą za sznurki, którą bohaterowie starają się rozgryźć. W odróżnieniu od wątków terrorystycznych, ten naprawdę jest ciekawy. Zamiast "kto z postaci jest terrorystą", po prostu skupiamy się na rozwoju fabuły i nowych wskazówkach. Zdecydowanie jest to ciekawiej i sprawniej prowadzone. W tym przypadku mamy organizatorkę imprez, która powiązana jest z tymi złymi, a która to chce się wyrwać. Po pierwsze, dobre prowadzenie sprawy, solidne zwroty akcji i zaskoczenie. Kto by się spodziewał, że bohaterom nic nie wyjdzie? Śmierć kobiety, chaos w ekipie oraz tożsamość zamachowca to motywy mające dobry wpływ na fabułę odcinka.
Harry tym razem jest nieprawdopodobnie irytujący. W rozmowie w bazie bohaterów zachowuje się jak nierozgarnięty nastolatek, który znalazł się tam za karę. Fochy, burzenie się, brak akceptacji autorytetu i bunty – ten motyw w osobowości Harry'ego jest przypomnieniem tego, że twórcy nadal mają ciągoty do tworzenia czegoś okrutnie banalnego i absurdalnie głupiego. Harry zginie, wszystko na to wskazuje, a potwierdzenie twórców, że aktor tym odcinkiem pożegnał się z serialem, wydaje się dopełnieniem formalności. Bardzo dobrze, bo tym odcinku jedynie udowodnili widzom, jak bardzo nie mają na niego pomysłu.
Niby jest pewien wątek romantyczny w postaci Bootha i rosyjskiej dziennikarki, którą oczywiście musi grać Polka, Karolina Wydra. Pomijam fakt ciągłego stereotypowego obsadzania takich ról, ale na razie wątek wydaje się niepotrzebny. Tak jak zawsze w tym serialu relacje romantyczne niczego specjalnie nie wnosiły i tutaj jest podobnie. Szkoda, bo większa rola Polki mogłaby być czymś ciekawym. Może w przyszłości zaskoczą.
Solidny odcinek Quantico, który jest niezłym guilty pleasure. Poprawa jakości w nowej historii jest bardzo odczuwalna. Oby nie było to chwilowe.
Źródło: zdjęcie główne: ABC/Giovanni Rufino
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/