Śmiech przez łzy
Dotychczas seriale stacji HBO zawsze prezentowały wysoki poziom, który nawet przy przeciętniejszych produkcjach (Iluminacja) miał w sobie "to coś". Po kolejnych dwóch odcinkach Witam panie mogę śmiało powiedzieć, że dobra passa się skończyła, ponieważ stacja nigdy nie zrealizowała tak słabej produkcji.
Dotychczas seriale stacji HBO zawsze prezentowały wysoki poziom, który nawet przy przeciętniejszych produkcjach (Iluminacja) miał w sobie "to coś". Po kolejnych dwóch odcinkach Witam panie mogę śmiało powiedzieć, że dobra passa się skończyła, ponieważ stacja nigdy nie zrealizowała tak słabej produkcji.
Drugi odcinek skupia się tak naprawdę na dwóch wątkach: wspólnej imprezie w limuzynie oraz spotkaniu Jessiki z przyjaciółkami. Stephen Merchant pokazuje w tym miejscu swoją nieumiejętność w wymyślaniu gagów i wyjątkową zdolność do wprowadzania widza w stan zażenowania. Tyczy się to w tym przypadku obu motywów - z jednej strony mamy straszne zachowanie Stuarta, z drugiej - dziwaczne próby Jessiki, by osiągnąć sam nie wiem co. W tym wszystkim kompletnie brak humoru, więc komedia ponosi porażkę w najważniejszym aspekcie.
Trochę inaczej jest w trzecim odcinku pod względem formy, bo Stuart w końcu idzie na randkę. Problem w tym, że to tylko delikatna zmiana, gdyż sam poziom próbowania bycia śmiesznym nadal jest kolosalnie nieudany. Bez pomysłu, bez polotu, bez sensu. Najgorszy w tym wszystkim jest główny bohater, który uważa się za super podrywacza. Wprawdzie w takim koncepcie drzemie ogromny potencjał na wiele komicznych scen, ale Merchant gra kompletnie bezpłciowo. To samo jest w wątku Jessiki, która idzie na casting - sztampa i wtórność.
[video-browser playlist="634439" suggest=""]
Odnoszę wrażenie, że twórca serialu chciał tą produkcją wywoływać jedynie zażenowanie, bo jak w pierwszym odcinku kilkakrotnie jego nieporadność była śmieszna, tak teraz trudno nawet o uśmiech politowania. Witam panie również od strony dramatycznej ponosi klęskę. Nie ma tu ciekawej historii, nie ma interesujących i wyrazistych postaci, a przede wszystkim - nie ma talentu komediowego. Wiele gagów trąci wtórnością i sprawia wrażenie, jakby ktoś próbował odgrzewać kotleta chuchaniem.
Nie potrafię znaleźć nawet jednej zalety Witam panie. To wielkie rozczarowanie, że HBO kupiło komedię, która jest tak bardzo nieudana. I tylko dlatego Witam panie wywołuje śmiech przez łzy, gdyż dobra passa HBO dobiegła końca.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 64 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1967, kończy 57 lat