Strefa Gazy. Przypisy: Ofiary wojny – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 10 lutego 2017Strefa gazy. Przypisy to komiksowe arcydzieło, graficzny reportaż z prawdziwego zdarzenia o potężnej dawce dramatyzmu, krzywd i cierpienia. Swoisty taniec śmierci, przysłowiowe piekło na Ziemi, w którym poczucie permanentnego strachu o życie własne i najbliższych nawet na chwilę nie zanika.
Strefa gazy. Przypisy to komiksowe arcydzieło, graficzny reportaż z prawdziwego zdarzenia o potężnej dawce dramatyzmu, krzywd i cierpienia. Swoisty taniec śmierci, przysłowiowe piekło na Ziemi, w którym poczucie permanentnego strachu o życie własne i najbliższych nawet na chwilę nie zanika.
Joe Sacco dokonał rzeczy, wydawałoby się niemożliwej – stworzył monumentalną, czterystustronicową powieść graficzną, w której poruszył przemilczany temat masakry palestyńskich cywilów, dokonanej przez izraelską armię w roku 1956 w miastach Chan Junis i Rafah. Dzieło słusznie nagrodzone wianuszkiem prestiżowych nagród branżowych.
Bliski Wschód należy uznać za gorący tygiel, miejsce nieustannie targane konfliktami zbrojnymi i samobójczymi atakami. Wielość tragicznych wydarzeń rozgrywających się na tym obszarze, sprawia, że część spośród nich jest słabo opisana lub zapomniana przez światową opinię publiczną, media, a nawet badaczy zajmujących się ową tematyką. Właśnie taką białą kartą w historii Palestyny jest wspomniana rzeź w Chan Junis i Rafah, podczas której setki niewinnych mężczyzn i chłopców straciło życie w trakcie masowego mordu męskich obywateli owych miast. Znajdziemy wyłącznie lapidarne dokumenty ONZ oraz kilka artykułów prasowych opisujących to zdarzenie. Na szczęście medium komiksu ma w zanadrzu amerykańskiego scenarzystę i rysownika, Joego Sacco, który podjął się tego trudnego tematu.
Wielokrotnie doceniany artysta z iście aptekarską precyzją opisuje relację naocznych świadków ówczesnej zbrodni. Sacco po latach powraca do niebezpiecznej Strefy Gazy, aby jeszcze bardziej – niż to miało miejsce w jego wcześniejszych dziele, zatytułowanym Palestyna – wgłębić się w problematykę Palestyńczyków. Odwiedza ten gorący region w trakcie trwania Drugiej Intifady, przez co staje się naocznym świadkiem terroru i okrucieństwa wobec zastraszanych mieszkańców Strefy Gazy. Jego komiks w doskonały sposób ukazuje, jak wydarzenia sprzed pięćdziesięciu lat odcisnęły swe trwałe piętno na teraźniejszości.
Świetnie wypadają sceny wędrówki po mieście z przewodnikiem Abidem al-Asulim oraz rozmowy z pogrążonymi w letargu uczestnikami tragedii. Chwytają za serce spowiedzi wiekowych osób, które przeżyły obie masakry, a także obecnych ofiar wyniszczającej wojny. Na koniec, aby nie być posądzonym o stronniczość, Amerykanin oddaje głos Izraelczykom, przedstawiając zarzewie konfliktu z zupełnie innej perspektywy. Czytelnik nie ma jednak złudzeń, po której stronie opowiada się twórca Safe area Gorazde, kto jest rzeczywistym agresorem, a kto ofiarą. Pomaga w tym choćby sposób ilustrowania izraelskich żołnierzy – wyzutych z wszelkich emocji „ludzkich robotów”.
Warstwa graficzna w recenzowanym albumie to prawdziwy majstersztyk. Mamy tu do czynienia z mocno kreskówkową kreską, połączoną z elementami karykatury, charakterystyczną dla amerykańskiego komiksu undergroundowego spod znaku Roberta Crumba. Ilustracje Sacco są również mocno realistyczne, zwłaszcza w wyglądzie postaci, ich mimice twarzy, a nade wszystko idealnej wręcz kompozycji drugiego planu. Zniszczone budynki, chaos na przejściach granicznych czy rzeź niewinnych zostały narysowane w pełen maestrii sposób. Strzałem w dziesiątkę okazało się pozostanie przy czarnobiałych barwach, a cieniowanie pozostaje na wysokim poziomie.
Album Strefa Gazy. Przypisy należy uznać za dramatyczny poemat o ludzkiej wrogości, nienawiści i ofiarach niekończącej się wojny. Nie ma co owijać w bawełnę – najważniejsze wydarzenie komiksowe w Polsce A.D. 2017.
Źródło: fot. Timof Comics
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat