Tajemna historia czarownic – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 24 kwietnia 2018Tajemna historia czarownic autorstwa Louisy Morgan to powieść obyczajowa w realiach historycznych, opowiadająca o kilku pokoleniach kobiet. Przeczytajcie recenzję.
Tajemna historia czarownic autorstwa Louisy Morgan to powieść obyczajowa w realiach historycznych, opowiadająca o kilku pokoleniach kobiet. Przeczytajcie recenzję.
Czasami przymiotnik „kobieca” towarzyszący słowu „literatura” nie bywa krzywdzący i znajduje się na właściwym miejscu. Tajemna historia czarownic Morgan jest bardzo kobieca, zarówno w narracji, jak i przedstawianej historii.
Wspomnienie okrutnych, niesprawiedliwych i fanatycznych polowań na czarownice (nie tylko średniowiecznych, ale oświeceniowych i późniejszych) wciąż budzą grozę. Prześladowanie przeważnie dotykały kobiet całkowicie niewinnych, na które składała donos zawistna sąsiadka czy zazdrosny sąsiad, znachorek, akuszerek i zamawiaczek (odbierających chleb niedouczonym medykom i aptekarzom, co musiało ich mocno złościć), ale czasem „czarownice” faktycznie parały się białą magią, bądź w nią wierzyły.
A Secret History of Witches Louisy Morgan opowiada historię pięciu pokoleń kobiet z romskiego rodu Orchire, które przekazywały sobie zakazane rytuały i wiedzę o ziołach z matki na córkę, mocno wierząc w znaczenie niezwykłego kryształu, potęgującego ich moce. Każdy rozdział książki opowiada losy innej bohaterki, począwszy od 1821 roku i Nanette, której babka Ursule poświęciła życie, by ratować ród po Veronikę przeżywającą II wojnę światową.
Pełne miłości (przeważnie) relacje matek i córek nie zawsze szczęśliwe wybory życiowe, poświęcenie, determinacja, spełnianie marzeń i cena, jaka za to się płaci – dzieje kobiet z rodu Orchire obfitowały zarówno w szczęście, jak i nieszczęście, to ostatnie zwykle związane z tym, kim były i jakiego sekretu strzegły. Cieszy fakt, że każda z bohaterek sztafety pokoleniowej rodu Orchire została przedstawiona inaczej, żywiła innej pragnienia i nadzieje (prócz tego, że tradycyjnie wszystkie marzyły o mężczyźnie swego życia) i miały wyraźnie zarysowany własny charakter i osobowość. Dzięki temu każda z czytelniczek (bowiem to naprawdę literatura kobieca i nie sądzę, by sięgnął po nią mężczyzna) ma szansę znaleźć swoją ulubienicę, z która najłatwiej jej się będzie utożsamić. I być może, mimo licznych zagrożeń i niebezpieczeństw, które to ze sobą niosło w powieści, pod koniec niejedna czytelniczka poczuje żal, że sama nie jest czarownicą i nie posiada magicznego kryształu o tajemnej mocy. Bo każda kobieta w głębi ducha jest po trosze czarownicą.
Źródło: fot. Prószyński i S-ka
Poznaj recenzenta
Monika KubiakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat