„The Missing”: sezon 1, odcinek 1 i 2 – recenzja
Powiedzcie szczerze - o The Missing jeszcze przed tygodniem mało kto z Was słyszał. Oto nagle i niepostrzeżenie wyłoniła nam się kolejna telewizyjna perełka, której nie można przegapić. To seria limitowana, a wszystkie fabularne zagadki powinny rozwikłać się na przestrzeni 8 odcinków. Brytyjskie BBC pokazało już 2 epizody, a amerykańskie Starz rozpocznie emisję w połowie listopada. Wielu widzów za Oceanem jeszcze nie wie, jaka gratka czeka ich lada dzień.
Powiedzcie szczerze - o The Missing jeszcze przed tygodniem mało kto z Was słyszał. Oto nagle i niepostrzeżenie wyłoniła nam się kolejna telewizyjna perełka, której nie można przegapić. To seria limitowana, a wszystkie fabularne zagadki powinny rozwikłać się na przestrzeni 8 odcinków. Brytyjskie BBC pokazało już 2 epizody, a amerykańskie Starz rozpocznie emisję w połowie listopada. Wielu widzów za Oceanem jeszcze nie wie, jaka gratka czeka ich lada dzień.
The Missing ma w sobie wszystko, by zadowolić miłośnika mrocznych kryminalnych zagadek. Ktoś mógłby pomyśleć, że motywy małej społeczności pełnej sekretów, porwanego dziecka i zdesperowanych rodziców to ostatnio coś bardzo modnego i oryginalnością nie grzeszy, lecz w tym przypadku scenarzyści ponownie dają radę, a serial wręcz uzależnia. Twórcy inspirują się dobrze znanymi nam produkcjami i dorzucają do tego coś od siebie. Wychodzi im to doskonale, bo seanse mijają błyskawicznie i dostarczają rozrywki na niesamowicie wysokim poziomie. Nie musimy się zbyt blisko przyglądać, aby dostrzec tu trochę z Dochodzenia czy Broadchurch, a nawet Detektywa. Jest to podane jednak w sposób fantastyczny i jeszcze lepiej zagrane, co sprawia, że The Missing to po prostu pozycja must see.
Państwo Hughes razem z synem wybierają się za kanał La Manche, by spędzić wakacje we Francji. Zrządzenie losu zmusza ich do dłuższego postoju w Chalons Du Bois, na pierwszy rzut oka spokojnym i dość urodziwym miasteczku. Jest 1 lipca 2006 roku, a francuska reprezentacja piłkarska ma rozgrywać tego dnia mecz ćwierćfinałowy Mistrzostw Świata z Brazylią. Będzie to ich wielki triumf, a wszyscy mieszkańcy oszaleją ze szczęścia. W całym tym zamieszaniu znika mały Oliver Hughes i od tego momentu jego ojciec nie cofnie się przed niczym, by go odnaleźć.
Akcja toczy się symultanicznie w dwóch liniach czasowych: zaraz po rozpoczęciu śledztwa oraz 8 lat później, gdy praktycznie wszyscy oprócz głównego bohatera stracili nadzieję, że chłopiec kiedykolwiek powróci do domu. Wierzy w to jeszcze jedynie Tony Hughes, który właśnie trafił na pierwszy poważny trop i walczy o wznowienie śledztwa.
[video-browser playlist="632937" suggest=""]
Serial już na starcie zyskuje tym, jak znakomicie jest skonstruowany. Przypomina w tym aspekcie wspomniany wyżej hit HBO czy nowe The Affair od Showtime. Bohaterowie są zarysowani genialnie, co sprawia, że aktorzy mają pole do popisu i tworzą swoje kreacje, podążając dwoma odmiennymi ścieżkami. To ludzie zupełnie inni w 2014 roku niż 8 lat wcześniej. Każdy spisuje się tu rewelacyjnie, ale w szczególności należy docenić kunszt Jamesa Nesbitta, którego Tony Hughes to protagonista zagrany w sposób niesamowicie wiarygodny, którego pochłonęła obsesja odszukania ukochanego dziecka.
Na każdym kroku intrygują również niuanse i detale, które stopniowo i bardzo przemyślanie uchylają rąbka tajemnicy, zdradzają, co przeszły w tym czasie poszczególne postacie oraz jak zniknięcie małego Olivera zmieniło życie ich i tak naprawdę całego miasteczka. Bo sekrety i ukryte zamiary mają tu niemal wszyscy: policjanci, politycy, miejscowi bogacze i sami rodzice dzieciaka.
Zobacz również: "Fortitude" - pierwszy trailer
Słowem: podejrzanych jest wielu, atmosfera jest gęsta, a klimat - fantastyczny (także dzięki świetnej ścieżce dźwiękowej). Jeśli The Missing utrzyma tak wysoki poziom do końca serii, z całą pewnością dołączy do wąskiego grona tegorocznych telewizyjnych pereł, a także jednych z najlepszych seriali ostatnich lat. Musicie dać mu szansę.
Poznaj recenzenta
Oskar RogalskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat