Kiedy wydawało się, że o wampirach kino powiedziało już wszystko, największe zaskoczenie przyniósł film niezależny i niszowy. Tylko kochankowie przeżyją ("Only Lovers Left Alive") Jima Jarmuscha to oryginalna odpowiedź na powtórki z gatunkowej klasyki i cukierkowe filmy dla nastolatków. Jarmusch zebrał na planie parę charyzmatycznych aktorów: Tildę Swinton, jedną z najbardziej fascynujących i enigmatycznych postaci współczesnego kina, oraz o dwadzieścia lat młodszego od niej Toma Hiddlestona, znanego przede wszystkim z roli Lokiego w filmach Marvela. To oryginalne małżeństwo wampirów - hamletyzujący rockman i zafascynowana światem wielbicielka literatury - to, nomen omen, koneserzy życia. Ze spokojem obserwują świat w jego przemijaniu, kolekcjonują piękne i stare przedmioty, picie krwi z eleganckich kieliszków jest dla nich rytuałem. Pogrążeni są w wiecznym trwaniu i nigdzie im się nie śpieszy, bo w końcu mają mnóstwo czasu. Temu rytmowi poddany jest ton opowiadania filmu - wolny, leniwy, snuje się w rytm hipnotyzującej muzyki, zapętla się jak gramofonowa płyta. Nic praktycznie się w nim nie dzieje, a mimo to jest odurzający i fascynujący.

O ile film Jarmuscha odważnie można nazwać jednym z najoryginalniejszych tytułów w ciągu kilku ostatnich lat, to niestety jego wydanie na DVD nie oddaje mu sprawiedliwości. Film co prawda nie jest pozostawiony sam sobie: z interaktywnego menu wkomponowanego w gramofonową płytę (w tle leci klimatyczne, leniwe "Funnel of Love", które znamy z czołówki) można przejść do wywiadów, które zostały dołożone jako dodatki. Wywiady bardzo cieszą, bo Jarmusch zatrudnił wspaniałych aktorów o fantastycznych osobowościach - fascynują również wtedy, gdy wychodzą ze swoich ról i wypowiadają się na temat filmu, który ewidentnie jest im bardzo bliski. Z trzech rozmów stosunkowo najmniej ciekawie wypada Mia Wasikowska, filmowa młodsza siostra Evy, której w Tylko kochankowie przeżyją przypadł krótki epizod rozkapryszonej, zachłannej i siejącej chaos krewnej. Arcyciekawego kontekstu dla obrazu Jarmuscha dostarczają Tom Hiddleston, tłumaczący i pogłębiający swoją postać, oraz Tilda Swinton, wieloletnia przyjaciółka reżysera, która w projekt była zaangażowana od prawie piętnastu lat - razem Jimem czekali jedynie na właściwy moment dla rozpoczęcia prac nad tytułem, a w dosyć osobistej rozmowie aktorka zdradza, dlaczego czas spędzony na planie był dla niej szczególny.

Jakkolwiek te rozmowy są niezmiernie interesujące i pogłębiające obraz, wydaniu DVD można też niestety sporo zarzucić. Pierwszym rozczarowaniem jest fakt, że na płycie zabrakło dokumentu "Travelling with Jim", zdradzającego kulisy powstawania filmu - a dodać trzeba, że został on uwzględniony w zagranicznych wydaniach DVD i Blu-ray. Kto jednak poszuka tego filmu dokumentalnego, ten go znajdzie, tymczasem wytaczam poważniejszy zarzut: DVD Tylko kochankowie przeżyją jest po prostu brzydkie, a dystrybutor zupełnie się nie postarał. Film o romantykach, koneserach życia, wielbicielach sztuki i kolekcjonerach pięknych przedmiotów aż prosi się o wyjątkową i elegancką oprawę. Ucieszyłabym się z wydania kolekcjonerskiego w steel boksie, ale i nie narzekałabym na tradycyjną plastikową okładkę. Tymczasem Kochankom dostała się wątła tekturowa oprawka, która nie przypomina nawet koszmarnych gazetowych wydań książeczkowych. Szczęście w nieszczęściu, filmowi Jarmuscha oszczędzono dołączonych tekstów upstrzonych błędami edytorskimi i merytorycznymi, ale marna to pociecha, bo DVD po prostu nieładnie wygląda na półce i nie będzie cieszyć oddanego kolekcjonera filmów. Adam i Eve zapewne by tego filmu nie chcieli u siebie mieć.

Wydanie DVD
Dodatki: wywiady z twórcami
Język: angielski (DD 5.1)
Napisy: polskie
Obraz: 16:9
Wydawca: Gutek Film
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj