Winchesterowie z Krainy Oz
Twórcy Supernatural często czerpali natchnienie z "miejskich legend", ludowego folkloru i mitów religijnych. Przerabiali je, dostosowywali do klimatu serialu i prawie zawsze czynili to z powodzeniem. Rzadko jednak - pomijając główny wątek - sięgali do opowieści o tak bogatej i rozbudowanej mitologii jak historia będąca motywem odcinka "Slumber Party". Szkoda, że wykorzystali z niej tak niewiele.
Twórcy Supernatural często czerpali natchnienie z "miejskich legend", ludowego folkloru i mitów religijnych. Przerabiali je, dostosowywali do klimatu serialu i prawie zawsze czynili to z powodzeniem. Rzadko jednak - pomijając główny wątek - sięgali do opowieści o tak bogatej i rozbudowanej mitologii jak historia będąca motywem odcinka "Slumber Party". Szkoda, że wykorzystali z niej tak niewiele.
Każde amerykańskie dziecko zna Dorotkę i jej kudłatego pieska Toto. Dzięki ekranizacjom i tłumaczeniom Krainę Oz poznały też maluchy na całym świecie, a teraz najwyraźniej nadszedł czas, aby i Winchesterowie zaznajomili się z postaciami z tej bajki, do tego osobiście. Jak to w Supernatural - nic nie jest takie, jakie być powinno. Dorotka jest energiczną, wygadaną łowczynią, niezbyt dobrze wspominającą swojego ojca, Franka L. Bauma (autora cyklu książek o Oz). Blaszany Drwal, Tchórzliwy Lew i Strach na Wróble to zaczarowani bojownicy o wolność, a Kraina Oz jest tuż za progiem, wystarczy przekręcić Klucz. Tylko Czarownica jest dokładnie taka, jaka być powinna – paskudna, siwa, ubrana na czarno i bardzo, bardzo zła.
Sama historia jest prosta. W 1935 roku Dorotka w końcu zdołała pojmać Złą Czarownicę z Zachodu, ale ponieważ nie zna sposobu na zabicie jej, udaje się po pomoc do Ludzi Pisma. Niestety wszystko idzie źle i w akcie desperacji Dorotka zamraża swoją przeciwniczkę i siebie w stworzonym naprędce eliksirze. Współcześnie, podczas poszukiwania źródeł zasilania zabytkowego komputera umieszczonego w bunkrze, Dean przypadkowo przewraca fiolkę i tym sposobem Dorotka oraz Czarownica zostają uwolnione. Akcja odcinka koncentruje się przede wszystkim na walce o Klucz otwierający drzwi do Krainy Oz.
Zastanawiając się nad oceną odcinka i nad tym, jakie wywołuje odczucia, na myśl przychodzi tylko jedno słowo – sympatyczny. Ot, typowy "zapychacz" - sporo zabawnych momentów, dwa lekko melodramatyczne, finałowa walka i bajkowa, sentymentalna końcówka.
[video-browser playlist="634241" suggest=""]
Nie znaczy to jednak, że niczego interesującego w epizodzie nie było. Dowiedzieliśmy się znów nieco więcej o historii Ludzi Pisma, poznaliśmy nowe pomieszczenia w bunkrze, który wygląda na znacznie większy, niż wydawało się na początku (a samochody i motocykle stojące w garażu pewnie zachwyciły niejednego miłośnika motoryzacji); wiemy też, że "starożytne" komputery są kompatybilne z Windowsem 8.
Charlie Bradbury (Felicia Day), będąca w zasadzie główną bohaterką tego odcinka, jak zawsze jest urocza, bardzo nerdowska i pełna zapału. Jej fascynacja polowaniami i pragnienie przygód, wprawiające w zakłopotanie Deana i Sama, są świeże i wywołują szczerą sympatię u widza, a poświęcenie wzrusza niemal do łez. Dzięki jej inteligencji i odwadze finałowy pojedynek kończy się szczęśliwie, a marzenia się spełniają. Wypada mieć nadzieję, że mimo zakończenia (sugerującego definitywne rozstanie z tą postacią) nie jest to ostatnia wizyta "królowej nerdów" w świecie Supernatural.
Dorotka z Krainy Oz (Tiio Horn, znana z ról w takich serialach, jak Defiance czy Hemlock Grove) to również wyrazista postać. Odważna i inteligentna dziewczyna mimo początkowego oszołomienia sytuacją szybko wraca do równowagi i zajmuje się tym, do czego została powołana - walczy ze Złą Czarownicą z wprawą i pomysłowością prawdziwego łowcy. Z kolei pojawienie się na ekranie Crowleya zawsze zwiastuje coś interesującego. Mark Sheppard jak zwykle gra znakomicie i nawet w tak krótkich scenach tworzy doskonałą kreację. Poza tym warto się zastanowić nad pewnym problemem – co były Król Piekła dostał od Czarownicy w zamian za informację?
[video-browser playlist="634243" suggest=""]
Najgorzej w "Slumber Party" wypadają Winchesterowie. Sam jak zawsze jest pogrążony w pracy, Dean próbuje stworzyć dom swoich marzeń i zaczyna plątać się w wymyślonych przez siebie kłamstwach. Są rozmówki o Castielu i Kevinie oraz snucie planów, ale wszystko jest właściwie bez wyrazu. Nawet pojawienie się Ezekiela nie zaskakuje.
Kobieca część widowni mogła odczuć osobistą satysfakcję, że szczęśliwe zakończenie i pokonanie Złej Czarownicy zawdzięczamy dwóm dzielnym i mądrym kobietom, ale czemu tak doświadczeni łowcy dali się podejść jak małe dzieci? Znów można zarzucić twórcom Supernatural to, że po raz kolejny pojawia się coś w rodzaju "deus ex machina". Ile można?
Trzeba załatwić dużą liczbę wrednych demonów? Pstryk - pojawia się Zeke. Trzeba kogoś wskrzesić? Proszę uprzejmie, znajomy anioł jest w pogotowiu i wykona tę "małą" usługę. Dramatyczna scena śmierci Charlie wiele przez to traci. Radość z tego, że dziewczyna przeżyła, przysłania zasadne w tym wypadku pytanie - czemu miała służyć ta tragedia, skoro i tak wiadomo było, jaki będzie finał? Tego typu zabieg, chociaż wynika z głównej linii scenariuszowej, niestety powoduje (który to już raz?), że powoli zaczyna brakować emocji związanych z przygodami bohaterów.
"Slumber Party" stanowi nieskomplikowaną i sympatyczną rozrywkę na wieczór. Wiecie natomiast, czego najbardziej brakuje w Supernatural (i to już od paru sezonów)? Strachu.
Autorka jest redaktorką serwisu Supernatural.com.pl.
Poznaj recenzenta
Beata ZawadzkaPoznaj recenzenta
Dawid RydzekKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat