XV wiek z plastiku
Data premiery w Polsce: 19 listopada 2024Za każdym razem oglądając The White Queen trudno nie mieć wrażenia, że musieliśmy przegapić ostatni odcinek. Przed epizodem numer cztery był jednak epizod numer trzy. Nie ma nic pomiędzy. A powinno.
Za każdym razem oglądając The White Queen trudno nie mieć wrażenia, że musieliśmy przegapić ostatni odcinek. Przed epizodem numer cztery był jednak epizod numer trzy. Nie ma nic pomiędzy. A powinno.
Koprodukcja Starz i BBC ani na chwilę nie zwalnia tempa – intryg i tajemnic więcej tutaj niż w Plotkarze i Grze o tron, a dialogi mkną jeden za drugim jak w scenariuszach Aarona Sorkina. Brytyjski nadawca publiczny słynie z prezentowania wymagającej rozrywki, ale wydaje się, że w przypadku The White Queen zabrnął nieco za daleko. Poprzez dokonywanie częstych skoków w czasie nie tylko powstają fabularne dziury, ale także gubi się uwagę widza.
W czwartej odsłonie Wojny Dwóch Róż w wersji historii Philippe Gregory dzieje się nie mniej niż wcześniej. Na wygnaniu we Francji Warwick wciąż knuje spisek, by przejąć kontrolę nad koroną. W imię walki o tron, jego najmłodsza córka, Anne, zostaje postawiona w niespodziewanej sytuacji i zawiera nowy sojusz. W tym wszystkim jednak brakuje nieco spójności i jednego głównego wątku, który spajałby historię wszystkich pokazywanych bohaterów. Powoli zwiastuje się królewską przyszłość młodego Henryka, który za kilkanaście lat będzie rządził Anglią jako Henryk VII Tudor. Jego losów już serial pewnie nie przedstawi… chociaż? Biorąc pod uwagę, że mamy tu więcej podróży w czasie niż w przeciętnym odcinku Star Treka, dorosły Henryk może zwieńczyć finał pierwszej serii.
Miejmy nadzieję, że w takiej sytuacji zagra go jednak inny aktor. To obawa dość uzasadniona, bo cała obsada wygląda identycznie, jak w pierwszym odcinku, a na przestrzeni czterech epizodów akcja ruszyła do przodu o całe 7 lat. Tymczasem Elżbieta Woodville wciąż nie ma na sobie ani jednej zmarszczki więcej niż na początku, a aktor grający króla Edwarda nadal wygląda, jakby przed chwilą wyszedł z planu 90210. Wiele firm farmaceutycznych byłoby ciekawych, jakich kosmetyków używano na dworze angielskim w średniowieczu w wydaniu The White Queen.
Wraz z kolejnymi odcinkami serial BBC i Starz zaczyna razić szczegółami coraz bardziej. Nie pomogła nawet zmiana na krześle reżysera przy okazji tego epizodu – XV wiek w oczach Jamiego Payne’a jest tak samo czysty i elegancki, jak za Jamesa Kenta. Efektowne kostiumy i scenografia robiły świetne wrażenie w pilocie, ale ich magia jest krótkotrwała. Oczarowanie światem przedstawionym musi iść w parze z realizmem, inaczej wszędzie tam, gdzie dostrzegaliśmy piękno, po paru godzinach w serialu będziemy widzieć jedynie plastikową sztuczność. Paradoksalnie, w porównaniu z The White Queen, Gra o tron ma więcej wspólnego z rzeczywistością.
Miała być następna Dynastia Tudorów, ale bliżej temu do wspomnianej już Plotkary, tyle że w wersji kostiumowej. Podobnymi ścieżkami będzie pewnie kroczyło też po wakacjach Reign w stacji The CW. Tam ta lekka atmosfera i barwny koloryt wydają się jednak być zupełnie uzasadnione – po BBC i Starz, a szczególnie po tym pierwszym, zwykle spodziewamy się czegoś więcej.
Poznaj recenzenta
Dawid RydzekKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1961, kończy 63 lat
ur. 1959, kończy 65 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1962, kończy 62 lat