Creed: Narodziny legendy za oceanem zyskuje uwielbienie krytyków. Zobaczcie jedną ze słynniejszych scen filmu i poznajcie detale dotyczące jej powstawania.
Film
Creed, który jest spin-offem słynnej serii o Rockym Balboa pojawi się w naszych kinach dopiero na początku stycznie lecz za granicą już zdążył zaskarbić miłość krytyków, którzy chwalą zarówno świetne występy Michaela B. Jordana i Sylvestra Stallone ale także warstwę realizacyjną. Jedną z częściej omawianych scen jest jednoujęciowa sekwencja walki głównego bohatera, Adonisa Johnsona. Od premiery filmu w Stanach minęło już trochę czasu, więc reżyser filmu postanowił omówić ją zarówno w wywiadach jak i w specjalnym komentarzu dla New York Timesa. Omówienie sceny możecie zobaczyć poniżej.
Rzeczywiście, scena ta została zrealizowana w jednym ujęciu, a nie jest to jedynie złudzenie, jak w przypadku filmu
Birdman Alejandro G. Inarritu. Nagranie sceny wymagało 13 podejść, a 11. ujęcie jest tym, które w filmie zostało wykorzystane. Michael B. Jordan w scenie tej staje na przeciwko zawodowego boksera, Gabriela Rosado. Aktor ponad tydzień trenował choreografię, by wyglądała ona idealnie w ujęciu. Także operator, Benjamin Semanoff spędził sporo czasu na opracowaniu choreografii, a ponadto sam musiał wziąć udział w kilku bokserskich treningach, by do scen walki odpowiednio się przygotować. W scenie użyto efektów komputerowych, by widoczna była rozcięta brew Adonisa - w krótkiej chwili, gdy kamera bohatera nie obserwuje, zdążono nałożyć mu charakteryzacje, by rana krwawiła odpowiednio podczas przerwy między rundami.
Czytaj także: Idris Elba: „John Luther jest jak James Bond”
I co wydaje się nadzwyczajne, choć odrobinę lekkomyślne - reżyser filmu, Ryan Coogler nie miał planu awaryjnego w wypadku, gdyby sceny tej nie udało się zrealizować. Miał niewielką nadzieje, że gdy coś pójdzie nie tak, po prostu zmontuje scenę z tego co nakręcono podczas różnych ujęć.
Creed: Narodziny legendy już staje się jednym z ważniejszych filmów w oscarowym wyścigu. Czy rzeczywiście film warty jest takiego szumu, dowiemy się
8 stycznia 2016 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h