Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie to wyczekiwany przez fanów finał Gwiezdnej Sagi, który podsumuje dotychczasowe produkcje ze świata Gwiezdnych Wojen. Do premiery pozostało już niewiele, a w sieci co chwilę pojawiają się nowe ciekawostki na temat nowej produkcji.

J.J. Abrams oraz aktorzy byli obecni na trwającym konwencie popkulturowym w Brazylii, gdzie nie obyło się bez nowych pytań ze strony dziennikarzy. Reżyser filmu został zapytany o kwestię Mocy - jeden z dziennikarzy zapytał wprost, czy po tylu latach znajdzie ona w końcu równowagę we wszechświecie. Biorąc pod uwagę fakt, że ten film będzie ostatnią częścią długofalowej sagi Skywalker, a jednym z największych pytań i celów (przynajmniej ze strony Jedi) było znalezienie sposobu na przywrócenie równowagi Mocy, pytanie wydaje się uzasadnione. Abrams - unikając wyjawiania choćby najdrobniejszych detali - odpowiedział:

Abrams odniósł się także do kwestii Imperatora Palpatine'a, który - jak wiemy - powróci w nowym filmie. Mówi, że nie może się doczekać, by widzowie zobaczyli, jaka będzie jego rola dla wszystkich wydarzeń. Zapewnia, że jego powrót nie jest przypadkowy i że wszyscy przekonamy się, jak potężna drzemie w nim Moc. Przekonają się o tym także sami bohaterowie, którzy - jak mówi Abrams - do tej pory nie mieli jeszcze okazji mierzyć się z tak poważnym zagrożeniem. Po drugiej zaś stronie, Skywalker. Odrodzenie ma być piękną historią o prawdziwej przyjaźni i to zostanie w filmie uwypuklone. Zobaczymy także wspólne sceny akcji z Poe i Rey, którzy nie współpracowali jeszcze w dotychczasowych filmach.

Reżyser zdradza także, że nowy film będzie też wyzwaniem dla postaci Poe Damerona, który będzie musiał nauczyć się polegania na przyjaciołach. Dotąd niezależny i samodzielny, momentami lekkomyślny w swojej odwadze, Poe dojdzie do wniosku, że sam nie poradzi sobie w zwalczeniu całego zła tego świata. I choć bardzo by chciał podejść do Kylo Rena i przyłożyć mu w twarz, wie, że nie da rady zrobić tego bez swoich przyjaciół.

Jak wiemy, w nowym filmie pojawi się także Leia, w którą wciela się nieżyjąca już Carrie Fisher. Postać nie została wygenerowana komputerowo - twórcy zdecydowali się wprowadzić do filmu niewykorzystane sceny z poprzednich części i niejako dostosować scenariusz pod materiał, który już istnieje. Aktorzy zapewniają, że będzie to prawdziwy hołd dla tej postaci, która dla całej fabuły ma być naprawdę istotna.

Ostatnimi czasy głośno było na temat scenariusza IX Epizodu Gwiezdnych Wojen, który został wystawiony na sprzedaż w serwisie eBay. Cała sytuacja była wynikiem przeoczenia ze strony Johna Boyegi, który po prostu zostawił swój scenariusz bez nadzoru (w szczegółach pisaliśmy o tym tutaj). Aktor raz jeszcze odniósł się do tej sytuacji, zdradzając, jaka była reakcja Lucasfilm i Abramsa:

Mówiąc o tym, jak w ogóle doszło do tego, że zabrał scenariusz do domu, Boyega dodaje:

Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie - premiera 20 grudnia. Zobaczcie nowy zakulisowy klip wideo oraz wywiad z Boyegą, który prywatnie jest fanem anime:

Zobacz także:

-

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie – świecące miecze świetlne na butelkach Coca-Coli

-

Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie - kiedy będą recenzje? Nowe informacje