

Od długiego czasu w sieci trwają debaty nad tym, czy seriale oparte na komiksach Marvela wchodzą w skład MCU. Teoretycznie mówimy tu o tym samym projekcie, przez lata mogliśmy zaobserwować kilka istotnych powiązań z filmami, jednak rozdźwięk na tym polu wydawał się systematycznie pogłębiać - na razie wiemy tylko, że w Kinowym Uniwersum Marvela na pewno znajdą się szykowane przez Marvel Studios serie z Disney+.
Teraz, po starcie testowej wersji platformy, powyższe pytanie nabrało jeszcze nowego kontekstu. Sęk w tym, że tylko filmy Marvela znalazły się w dziale "MCU" - dotychczasowe seriale, jak Agenci T.A.R.C.Z.Y., Agentka Carter czy Marvel’s Inhumans, trafiły z kolei do kategorii "Seriale Marvela i materiały specjalne". Amerykańskie portale popkulturowe spekulują, że odpowiedzialni za MCU w miarę upływu czasu będą coraz częściej odcinać się od wypuszczonych do tej pory serii, nie chcąc, by w powszechnej świadomości uchodziły one za integralną część projektu. W ten sposób miałaby wzrosnąć ranga takich nadchodzących produkcji jak Loki czy Falcon i Zimowy żołnierz - serwis ComicBook mówi nawet o "nowym otwarciu" w serialowym świecie Domu Pomysłów.
Źródło: comicbook.com / zdjęcie główne: ABC/Hulu/Netflix/Freeform/Screen Rant

