

James Gunn został zwolniony przez Marvela latem ubiegłego roku, po tym, jak na światło dzienne wypłynęły jego tweety z przeszłości. Były to wpisy o wydźwięku homofobicznym, a część z nich nabijała się także z gwałtów i pedofilii. Wszyscy fani spodziewali się, że to koniec przygody Gunna z Domem Myszki Miki, tym bardziej, że reżyser przeszedł do DCEU by zająć się nowym filmem Legion samobójców. Tymczasem wczoraj sieć obiegła radosna wiadomość - James Gunn został ponownie zatrudniony przez Marvela, a plan na Strażników Galaktyki 3 jest dalej aktualny.
Informacja o przywróceniu reżysera do MCU spotkała się z wielkim entuzjazmem wśród fanów jak i samych aktorów. Gwiazdy i twórcy kina zamieścili w sieci własne reakcje na nowe ogłoszenie - zobaczcie wpisy Karen Gillan, Peyton Reed czy Edgar Wright. W sprawie wypowiedział się także Taika Waititi, który zażartował, że zdążył już nabrać nadziei, iż to jego zaangażują do produkcji.
Zobacz także:
Przypomnijmy, że według zagranicznych źródeł Marvel nigdy nie zamierzał szukać zastępstwa za Jamesa Gunna. Zdaniem informatorów, Disney nawet nie rozpoczął poszukiwań nowego kandydata do objęcia sterów i po krótkim czasie od zwolnienia studio samo skontaktowało się z Gunnem, by ponownie nawiązać współpracę. Całą sytuację zdecydowano się rozegrać w ciszy i z dala od mediów - nie wiadomo dokładnie, kiedy doszło do tego porozumienia, jednak podobno i Disney i Gunn wiedzieli o odnowieniu współpracy na długo przed wczorajszym ogłoszeniem. Mimo to, produkcja premiery Strażników Galaktyki 3 została przesunięta w czasie. Na razie nie ma informacji o tym, by coś się w tej kwestii zmieniło, a i sam Gunn jest już zajęty drugą pracą w DCEU.
Źródło: heroichollywood.com, ign.com / zdjęcie główne: materiały prasowe


