The Walking Dead pożegna się z postacią Michonne i grającą ją Danai Gurirą. Informacja została oficjalnie potwierdzona podczas panelu, który miał miejsce w piątek w San Diego.

Aktorka udzieliła wywiadu portalowi Entertainment Tonight, w którym skomentowała swoją decyzję. Przede wszystkim tłumaczy, że była ona bardzo trudna, a granie Michonne jest jedną z wielkich radości w jej życiu. Wyjaśnia, że przez osiem lat ten serial był jej domem, a ekipa przy nim pracująca stała się jej rodziną. Nie wyjawiła jednak powodów, dla których tę decyzję podjęła.

Zapytano ją, czy to oznacza, że Michonne przeniesie się do kinowych filmów o Ricku Grimesie. Aktorka nie chciała jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, co może sugerować, że coś jest na rzeczy.

Powody jednak wydają się oczywiste: dzięki roli Okoye w MCU jej kariera nabrała rozpędu i aktorka chce szukać nowych wyzwań. 

Greg Nicotero, producent serialu i reżyser wielu odcinków, został zapytany o to, czy Michonne zginie w 10. sezonie. Wygląda na to, że jest to mało prawdopodobne, a spekulacje o jej przenosinach do Ricka są coraz bardziej popularne.

Podczas konferencji prasowej twórcy zapowiadają, że 10. sezon będzie sprawiać wrażenie nowego i świeżego. Mamy zobaczyć bohaterów w zupełnie innym świecie.

Zapowiada też, że premiera będzie wybuchowa i emocjonująca. Natomiast sam serial ma być coraz większy pod kątem realizacji. 

Wygląda na to, że twórcy chcą kontynuować trend z 9. sezonu, który okazał się najlepiej ocenianym w historii serialu. Premiera w październiku.

Zobacz także:

-

The Walking Dead w kinach! Teaser filmu o Ricku Grimesie [SDCC 2019]

-

The Walking Dead - zwiastun 10. sezonu. Kiedy premiera?