„Dwa światy” – ach ta Ashka…

Na tytuł "Dwa światy" duża część telewidzów ma natychmiastowe skojarzenia z reality show telewizji Polsat z początku XXI wieku (którym stacja konkurowała z TVNowskim "Wielkim Bratem"). Jednak kilka lat wcześniej, w 1995, w Telewizji Polskiej zadebiutował serial Spellbinder, którego tytuł przetłumaczono właśnie jako Spellbinder. Pomimo że tak samo nazwane programy były zupełnie innymi formatami, to bazowały na tym samym pomyśle - istnieniu dwóch równoległych i różnych światów, do który zostaje rzucony bohater/bohaterowie.

Ale może po kolei.

Szkolna wycieczka do innej rzeczywistości

Wielu z nas zdarzało się na lekcjach (a szczególnie tych nudnych) przenosić się za sprawą naszej wyobraźni do innego, ciekawszego świata. Trochę bardziej ożywcze bywały wspólne wyjazdy klasowe na wycieczki (byleby tylko nie kilkanaście muzeów w jeden dzień, bo to też przyjemne nie było). Jednak co by się stało, gdyby podczas jednej z nich przenieść się do innego świata?

Odpowiedź na to pytanie poznał Paul Reynolds, nastolatek z Australii. Podczas wyjazdu ze swoją klasą do parku narodowego wykazał się zbyt dużą ciekawością zwiedzanego miejsca, a także zbyt dużą chęcią zrobienia koleżankom dowcipu. Summa summarum doszło do dziwnego i tajemniczego zdarzenia, a Paul trafił do zupełnie innego miejsca, niż w którym był jeszcze przed chwilą. Im lepiej zaczynał je poznawać, tym bardziej odkrywał, że znalazł się nie tyle w obcym dla siebie miejscu, co świecie…

[image-browser playlist="590359" suggest=""]©1995 Telewizja Polska/Film Australia

Pomoc przyszła szybko ze strony Riany, dziewczyny z pobliskiej wsi. Została ona przewodniczką Paula po świecie, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak znane nam średniowiecze - ludność wiejska żyła głównie z uprawy roli, zaś "rządzący" mieszkali w zamkach. Byli to tak zwani Mistrzowie magii (tytułowi "Spellbinderzy"). A przynajmniej lud ich tak traktował. Wszystko za sprawą tajemniczych kombinezonów, które mogły miotać energią elektryczną. Dla prostych ludzi to był właśnie przejaw magii, jednak Paul szybko doszedł do wniosku, że owe kostiumy są raczej efektem wiedzy technologicznej niż magii…

Nagłe pojawienie się/zniknięcie Paula wywołało spore zamieszanie w obu światach. W tym pierwszym sprawił, że Mistrzowie stali się niepewni i podejrzliwi w jego stosunku - chłopak posiadał wiedzę, która mogła być niebezpieczna dla tego świata. Znalazła się też jedna Mistrzyni, imieniem Ashka, która tę wiedzę chciałaby użyć do przejęcia władzy. Co próbowała też uczynić, snując coraz poważniejsze intrygi… Tymczasem w świecie równoległym trwały zakrojone poszukiwania Paula. Tylko dwie osoby, jego znajomi z klasy, wiedziały, a raczej podejrzewały, co się z nim mogło stać. Jednak nikt nie chciał uwierzyć w historię o świecie równoległym. Dlatego oboje musieli działać na własną rękę, by pomóc przyjacielowi i jakoś to wszystko wyjaśnić…

Dwa światy, dwa kraje

Dwa światy były kolejną koprodukcją Telewizji Polskiej z zagranicznymi podmiotami (niczym Mission Top Secret, WOW czy późniejsza Tajemnica Sagali). Tym razem współpracowano z Film Australia. Zdjęcia trwały między 1994 a 1995 - po części w Polsce (świat równoległy, między innymi Jura Krakowsko-Częstochowska czy zamek Czocha, którego potem widzieliśmy też między innymi w Tajemnicy Twierdzy Szyfrów) i w Australii (nasz świat).

Serial został stworzony przez Marka Shirrefsa i Johna Thomsona, a wyreżyserowany przez Noela Price'a (australijskiego reżysera, który znany jest właśnie z produkcji dla młodego widza). Jednak ekipa produkcyjna była mieszana, włącznie z obsadą. W głównych rolach nastolatków pojawili się Polacy wychowujący się w Australii: Zbych Trofimiuk (Paul) i Gosia Piotrowska (Riana). Ojca Paula zagrał Andrew McFarlane, zaś w Ashkę wcieliła się Heather Mitchell. W rolach epizodycznych pojawili się tak dobrze znani rodzimi aktorzy, jak Andrzej Grabarski, Piotr (jeszcze nie papież) Adamczyk czy prowadzący "Maraton uśmiechu", Mariusz Czajka.

Produkcja doczekała się kontynuacji w postaci drugiej serii - a może lepiej byłoby powiedzieć kolejnego serialu - Spellbinder: Land of the Dragon Lord z 1997 roku. Koncept był ten sam - młody człowiek z naszego świata trafia do równoległego. Tym razem była to nastolatka Kathy. W czasie wakacji spotkała Meka, podróżnika między wymiarami. Przez przypadek zabrał ja do swojego świata, w którym rządził tytułowy Władca Smoków. Po drodze zabrali, trochę zbyt ufnie, Ashkę, która odbywała karę za swoje zachowanie z pierwszej części (była to jedyna postać, która wróciła ze starej serii), co rzecz jasna znów wywołało lawinę wielu, wielu problemów… Ta odsłona również była kręcona przy współpracy Australii i Polski, ale także i Chin. Na jej podstawie wydano też kilka książek.

Po drugiej stronie ekranu

W sumie stworzono 26 około 20-minutowych odcinków każdej z serii. Zostały one dosyć szeroko rozdystrybuowane po świecie - serial można było oglądać między innymi w USA (ze zmienioną czołówką), Francji, Czechach, Sri Lance czy Malezji. No i rzecz jasna u nas - TVP emitowało go wielokrotnie w czasie wakacji czy ferii zimowych. Ostania emisja miała miejsce w 2010 roku.

Spellbinder wpisywały się w nurt tych seriali dla dzieci i młodzieży, które szybko stały się w pewnym sensie kultowe. Niewątpliwa w tym zasługa dobrego pomysłu i szybkiej akcji, jednak posiadały też drugie dno: przesłanie, które nie było nachalne, ale jednak pokazywało, że przyjaźń jest najważniejsza, a zło zawsze zostanie ukarane.

Nawet jeżeli jesteśmy w zupełnie innym świecie.