Gene Wilder – mistrz ekranowej zabawy
Są komicy, którzy zostają w pamięci na zawsze. W pamięci widzów i w pamięci następnych pokoleń komików. Jednym z nich z pewnościa był Gene Wilder.
Są komicy, którzy zostają w pamięci na zawsze. W pamięci widzów i w pamięci następnych pokoleń komików. Jednym z nich z pewnościa był Gene Wilder.
Czy dziś są fani kina, którzy w ogóle nie kojarzą tego aktora? Pewnie tak. Wystarczy, że nie sięgają w swych ekranowych wyborach głębiej niż kilkanaście lat wstecz. Zmarły właśnie Gene Wilder w XXI wieku pojawił się przed kamerą właściwie tylko raz – gościnnie występując w dwóch odcinkach sitcomu Will & Grace. Ale nie sposób wyobrazić sobie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych bez niego. Był jednym z mistrzów kinowej zabawy i potrafił rozśmieszyć nieomal każdego. To na jego podejściu do żartów wychowały się całe pokolenia amerykańskich komików. Jeśli więc nie znacie Wildera – posłuchajcie i pooglądajcie, a jeśli znacie z pewnością chętnie go sobie przypomnicie.
Czytaj także: Gene Wilder nie żyje
Ten potomek rosyjskich Żydów zaczynał swą karierę na Broadwayu, gdzie grywał drugoplanowe role w ważnych przedstawieniach lat sześćdziesiątych.
W kinie zadebiutował małą rolą porwanego przez szajkę rabusiów w słynnym gangsterskim filmie Bonnie and Clyde – to jeszcze nie była komedia.
Ale już w tym samym 1967 zagrał u Mela Brooksa (poznanego na Broadwayu przez jego żonę Anne Bancroft) w kultowej komedii Producenci i z dnia na dzień stał się gwiazdą komedii, ba dostał nawet swoją pierwszą nominację do Oskara:
Na kolejny film z Wilderem przyszło czekać aż trzy lata, ale było warto - Zacznijcie rewolucję beze mnie to świetna komedia kostiumowa w której Gene i Donald Sutherland wcielają się w bliźniaki (każdy w dwie role) pomieszane w dzieciństwie a całość rozgrywa się w okolicach Rewolucji Francuskiej:
Tymczasem Wilder już szykował się do jednej ze swych życiowych ról – ról, o których dziś mało kto pamięta... No niestety, po filmie z Johnnym Deppem młodsi widzowie nie mają pojęcia, że kiedyś był już jeden Willy Wonka. I że był świetny:
W ramach współpracy naprawdę zabawnych ludzi w świecie amerykańskiego kina w kolejnym roku Wilder pojawił się (obok wielu innych gwiazd) w jednej z najlepszych komedii Woody'ego Allena – Everything You Always Wanted to Know About Sex * But Were Afraid to Ask.
Chwilę później zeszły się ponownie drogi Wildera i Mela Brooksa. Tym razem wspólnie wzięli się za wyśmianie westernów. I choć od Blazing Saddles minęło ponad czterdzieści lat lepszej parodii tego gatunku nie ma do dziś:
- 1 (current)
- 2
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat