INTROSPEKCJA: Homeland
Przyglądamy się czołówce serialu Showtime z Claire Danes w roli głównej.
Przyglądamy się czołówce serialu Showtime z Claire Danes w roli głównej.
Spośród aktualnie emitowanych seriali jednym z najbardziej emocjonujących jest bez wątpienia Homeland. Widzowie każdego tygodnia z niecierpliwością czekają na rozwój wydarzeń trzymającej w napięciu intrygi szpiegowskiej, tym ciekawszej, że osadzonej we współczesnych realiach politycznych. Serial przykuwa uwagę już trzeci sezon, w dużej mierze dzięki ciekawym bohaterom, w których role koncertowo wcielili się wybitni aktorzy. Nagrodzony przed rokiem statuetką Emmy Homeland może poszczycić się nie tylko rewelacyjną fabułą, ale również fantastyczną czołówką.
Sekwencja otwierająca każdy odcinek momentalnie wprowadza widza w klimat serialu. Jej twórcy zdołali zawrzeć w niej bardzo złożoną treść – z jednej strony zarysowali najistotniejsze elementy opowieści, z drugiej, podkreślili tragiczny wymiar zamachów terrorystycznych oraz ich gigantyczną skalę, na co w toku rozwoju fabuły zwykle nie ma czasu. Obrazy, które przedstawia czołówka przeplatają się chaotycznie, odzwierciedlając w ten sposób stan umysłu w jaki zdarza się wpadać głównej bohaterce – agentce CIA Carrie Mathison, cierpiącej na chorobę dwubiegunową. Widzimy i słyszymy fragmenty oświadczeń kolejnych prezydentów USA począwszy od Jimmy’ego Cartera, a także członków ich administracji (Colin Powell), reagujących na akty terroru. Kadry te są czarnobiałe, a ich jakość osłabiona, jakby zostały puszczone na starym telewizorze. Do czołówki wpleciono również fragmenty amatorskich filmików z ulic Nowego Jorku pamiętnego 11 września 2001 roku. Na niektóre zdjęcia nałożono efekt negatywu, który działa niepokojąco i dynamizuje sekwencję.
W czołówce pojawiają się również nieliczne ujęcia z serialu, a przede wszystkim zdjęcia Carrie jako dziecka. Dowiadujemy się z nich, że grała ona na trąbce i pianinie. To bardzo ciekawa sytuacja - chyba żadna sekwencja początkowa nie informowała widza o czymś, czego nie dowiedziałby się bezpośrednio z fabuły. W pierwszym sezonie Homeland Carrie dała się poznać jako miłośniczka jazzu (nawet w samej czołówce widzimy Louisa Armstronga), ale nigdy nie pojawiła się wzmianka o tym, że sama kiedyś grała na instrumentach.
Upodobania Carrie mają swoje odzwierciedlenie w muzyce Seana Callery’ego skomponowanej do sekwencji początkowej Homeland (Callery ilustrował wcześniej już inny serial Howarda Gordona pt. 24 godziny). Po jazz często sięgają kompozytorzy muzyki do thrillerów szpiegowskich, gdyż doskonale można nim wyrazić niepokój, podstęp, ale też tragizm samotnych agentów wywiadu. W czołówce wybrzmiewa niezwykle intrygujący utwór na trąbkę, fortepian, gitarę, kontrabas i perkusję, zbudowany na motywach napisanych do serialu. Sprawia wrażenie zaimprowizowanego. Niezwykle ważną rolę odgrywają w nim chropowate, dojmujące frazy trąbki, oddające żałobę po ofiarach zamachów terrorystycznych. Sam kompozytor powiedział w jednym wywiadzie, że najwyższe dźwięki trąbki tego utworu wybrzmiewają na ujęciu palących się wież World Trade Center. Muzyka Callery’ego kapitalnie współgra z montażem obrazów i w znacznym stopniu buduje napięcie czołówki. Warto również zwrócić uwagę na muzykę do napisów końcowych, zwłaszcza na oryginalne i intrygujące motywy fortepianu.
Nie ulega wątpliwości, że sekwencja początkowa Homeland należy do najbardziej interesujących we współczesnej telewizji. Jest wzorcowym przykładem tego, co w czołówkach najważniejsze - idealnie oddaje atmosferę serialu.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat