10. Arrow (sezon 5, odc. 5–8)

(spadek z 8; 9 miesiąc na liście)

Nie udało się obronić zeszłomiesięcznej pozycji (najwyższej w historii tego serialu na naszej liście), ale i tak ta swobodna adaptacja komiksów DC i serial będący podwalinami sporego już dziś telewizyjnego uniwersum ma się dobrze. Nowy sezon działa, fani wrócili i oglądają z przyjemnością. I jak widać po wynikach, jest wśród nas sporo fanów tego tytułu.

9. The Young Pope (sezon 1, odc. 5–10)

(awans z 14; 2 miesiąc na liście)

A tu naprawdę duże zaskoczenie. Ten wyrafinowany, poważny serial wyraźnie Was wciągnął. Pierwsze odcinki wylądowały zaledwie w drugiej dziesiątce (na co niektórzy pomstowali w komentarzach), a teraz, proszę. Duży skok na liście w drugiej połowie sezonu. Jednak Watykan, zakulisowe kościelne interesy oraz fascynujący i nieprzewidywalny nowy papież okazały się tematem, który ściągnął Was przed ekrany i z czasem doczekał się sporej rzeszy fanów. Brawo. To naprawdę coś!

8. The Flash (sezon 3, odc. 5–8)

(spadek z 7; 10 miesiąc na liście)

Oj, albo mam wrażenie, albo ten najszybszy człowiek świata zaczyna na naszej liście zwalniać. Zadyszka czy co? To dziesiąte notowanie, podczas którego odcinki tego komiksowego serialu pojawiły się na liście do głosowania i dziesiąta jego obecność wśród najlepszych seriali, ale nigdy jeszcze nie był tak nisko. Dopiero ósme miejsce? Chyba powoli zaczynacie się nużyć tą opowieścią. A może to tylko chwilowa utrata sił i Flash zaraz znowu popędzi do przodu? Zobaczymy.

7. Supernatural (sezon 12, odc. 4–6)

(spadek z 4; 10 miesiąc na liście)

A to nasz nestor. Serial, który w dwunastym sezonie wciąż świetnie sobie radzi, ma wielkie grono fanów i mało komu się nudzi. Tylko życzyć każdemu takich wyników. Bracia Winchester wciąż mają na pieńku z różnymi siłami (wiecie, co mam na myśli) i nie spoczną, dopóki nie zrobią co trzeba (nawet śmierć – jak już nie raz udowodnili – nie jest w stanie ich powstrzymać). Jest super!

6. Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. (sezon 4, odc. 6–7)

(spadek z 4; 10 miesiąc na liście)

Serialowe rozwinięcie komiksów Marvela też poza pierwszą piątką. I nawet Ghost Rider im nie pomógł. Choć z pewnością także nie zaszkodził – nowa postać podkręciła temperaturę w nowym sezonie i z pewnością przysporzyła Agentom sporo nowych głosów. To wciąż jeden z najpopularniejszych u nas seriali. I – patrząc na jego jakość – nie ma co narzekać.

5. Lucifer (sezon 2, odc. 7–10)

(awans z 6; 7 miesiąc na liście)

A skoro wciąż jesteśmy przy serialowych wersjach komiksów... Tej produkcji już na wczesnym etapie mocno się oberwało. Że z genialnego komiksu biorą tylko ciut, a poza tym to nudy, pretensjonalność i sztampa. I procedural. Marudzący nie wzięli pod uwagę, że nawet procedural może opowiedzieć świetnie, a charyzmatyczna i dobrze napisana główna postać jest w stanie pociągnąć za sobą mnóstwo fanów. I oto efekt. Drugi sezon, który wymiata. I to jak!

4. Belfer (sezon 1, odc. 6–9)

(awans z 5; 2 miesiąc na liście)

Nasze, polskie, dobre. I jeszcze podskakuje. Ten serial udowadnia, że można, że warto, że jest dobrze, a jeszcze awans przy późniejszych odcinkach tylko potwierdza, że to był świetny pomysł. Że bardzo chcemy sensacyjnych i kryminalnych kwestii, które dzieją się tu i teraz. Że polscy widzowie oglądają polskie seriale (nawet ci z naszego serwisu), że dobry produkt się obroni niezależnie od pochodzenia. Że każdy chciał się dowiedzieć, kto zabił. I co? Zadowoleni z efektów śledztwa?

3. The Walking Dead (sezon 7, odc. 3–6)

(spadek z 2; 7 miesiąc na liście)

Po wielkim i głośnym początku nowego sezonu czas na małe uspokojenie. Ot, minimalne, wszak to wciąż pierwsza trójka najpopularniejszych seriali, ale nawet zombie muszą czasem komuś ustąpić pierwszeństwa. Więc ustąpiły. Czy to na zawsze, czy też żywe trupy, jak to mają w zwyczaju, powoli, acz nieustępliwie będą dążyć na szczyt i wreszcie się tam znajdą? Zobaczymy.

2. Vikings (sezon 4, odc. 11)

(powrót; 4 miesiąc na liście)

I to właśnie wielki powrót. Wielkim wojownikom i wojowniczkom z północy wystarczył ledwie jeden odcinek, by wskoczyć na niemal sam szczyt naszej listy. Przy poprzednich odcinkach było zresztą podobnie – to jeden z Waszych ulubionych seriali i na każdą kolejną jego odsłonę czekacie z wielką niecierpliwością. To tak jak my. Mijają lata (i u nas, i u nich – choć u nich szybciej) i kolejne opowieści o wikingach nie tracą na atrakcyjności. Obyśmy oglądali je jak najdłużej.

1. Westworld (sezon 1, odc. 6–9)

(bez zmian; 2 miesiąc na liście)

No dobra, to było oczywiste. Kowboje i roboty pokonały i wikingów, i zombie i nie mają sobie równych. Oto serial, który spełnił pokładane w nim oczekiwania i stał się najlepszą rozrywką jesieni. Rozrywką, która wzbudza kontrowersje, wywołuje dyskusje, daje do myślenia i udowadnia, że serial może być naprawdę intelektualnie stymulujący. Więc się stymulowaliśmy drugi miesiąc z rzędu. I życzmy sobie jak najwięcej takich właśnie seriali.