Nie tylko „Gwiezdne wojny” mają swoje rozszerzone uniwersum
Haven zdaje się wkraczać w decydującą fazę – powoli zaczynają się wyjaśniać tajemnice obecne od pierwszych odcinków. Twórcy ujawniają niewiadome, nie tylko te własne, ale również te, których nie zdradził sam Stephen King, autor pierwowzoru serialu, "Colorado Kid".
Haven zdaje się wkraczać w decydującą fazę – powoli zaczynają się wyjaśniać tajemnice obecne od pierwszych odcinków. Twórcy ujawniają niewiadome, nie tylko te własne, ale również te, których nie zdradził sam Stephen King, autor pierwowzoru serialu, "Colorado Kid".
Produkcja SyFy jest adaptacją – choć już od początku niezbyt wierną - powieści mistrza horroru. A właściwie to „powiastki”, bo pomimo wydania w formie książki, liczące 120 stron dzieło Kinga kwalifikuje się bardziej jako opowiadanie aniżeli pełnoprawna powieść. Oczywiście nawet krótsze formy niejednokrotnie stanowiły podstawę pełnometrażowych obrazów – raz z lepszym ("Skazani na Shawshank"), raz z gorszym ("Czarny cadillac") skutkiem. Wybranie jednak dość zwartej historii jako bazy dla mającego trwać co najmniej kilkanaście odcinków serialu było pomysłem co najmniej ryzykownym.
"Colorado Kid" to dość wyjątkowa pozycja w repertuarze Stephena Kinga. Powieść zaskakuje nie tylko kryminalną tematyką, ale również niesamowitą prostotą. David i Vince, dwoje starych dziennikarzy, opowiada swojej stażystce o prowadzonym przed laty dochodzeniu w sprawie znalezionego na pobliskiej wysepce niezidentyfikowanego ciała. Nie wiadomo, co dokładnie się wydarzyło. Po roku śledztwa udaje się poznać tożsamość zmarłego, ale to tylko prowadzi do większej liczby pytań i poszlak. I tyle historii. Czytelnik już od pierwszych kilku stron spodziewa się, że zagadka nie zostanie rozwiązana, nie liczy na nagły zwrot akcji w finale.
[image-browser playlist="595841" suggest=""]©2012 Sci Fi Universal
I tak w 2010 roku jedna z najbardziej "nieekranizowalnych" powieści Kinga stała się podstawą serialu telewizyjnego. Sam Ernst i Jim Dunn, twórcy produkcji, wykorzystali motyw odnalezienia zwłok i prowadzonego dochodzenia, jednak przede wszystkim dodali własne pomysły. Osobliwa, niepokojąca atmosfera miasteczka, bardzo delikatnie zaznaczona zresztą w książce, została w serialu zinterpretowana dosłownie – w Haven niemal każdy skrywa jakąś tajemnicę związaną z nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ten prosty, przypominający The X-Files i Smallville, zabieg narracyjny dał scenarzystom ogromne pole do popisu w opracowywaniu fabuły poszczególnych odcinków, podczas gdy główny wątek dotyczący Colorado Kida przewija się w tle cotygodniowego "kłopotu tygodnia".
Rozpoczynający się właśnie na polskim SciFi Universal (nowe odcinki w każdą niedzielę o 21.00), a kończący w przyszłym tygodniu na amerykańskim SyFy, trzeci sezon zdaje się przeżywać najlepsze chwile. Po sięganiu do serialowej mitologii i poruszania głównego wątku niemal wyłącznie w premierze i finale poszczególnych sezonów, twórcy w nowej serii idą na całość. Wszystkie trzynaście odcinków łączy motyw porywacza Audrey, w znakomitej większości odcinków (większym lub mniejszym echem) odbija się też sprawa Colorado Kida, a ponadto w końcu dostajemy odpowiedzi. Nie mogło zabraknąć naturalnie także pojedynczych spraw rozwiązywanych w ciągu jednego odcinka, ale i te wypadają lepiej niż w poprzednich sezonach. Często „kłopot tygodnia” jest tylko pretekstem do otwarcia akt Colorado Kida, jest też nieco mroczniej i dramatyczniej. Z drugiej strony serial pozostaje kiczowaty, a jego fabuła czasem wydaje się być zbyt infantylna. W trzecim sezonie jednak produkcja zaczyna podchodzić do siebie z dystansem, a bohaterowie przytrafiające się im wydarzenia obracają w żart. W jednym z ostatnich odcinków dowiadujemy się na przykład, że kłopotem otyłej kobiety, która kiedyś była szczupłą i atrakcyjną dziewczyną, jest zamienianie się każdego jedzenia, jakiego dotkną jej usta w… tort. Zanim jednak widz zdąży wykonać gest w stylu kapitana Jean-Luca Picarda, jeden z bohaterów komentuje: "Ona nie może być zabójcą. Osoba może mieć tylko jeden "kłopot", a jej jest tak szalony, że musi być prawdziwy".
[image-browser playlist="595842" suggest=""]©2012 Sci Fi Universal
Haven znacząco rozszerza świat, który znamy z powieści Stephena Kinga. Twórcy dodają szereg nowych wątków, jednak starają się też w serialowej rzeczywistości umieścić elementy, które utwierdzą produkcję SyFy w fikcyjnej rzeczywistości wykreowanej przez mistrza horroru. W miasteczku nie tylko mieszkają Dave i Vince (oryginalne postacie z "Colorado Kida"), ale pojawia się także doktor o nazwisku Callahan ("Mroczna wieża") czy chłopiec puszczający papierowy statek do ścieku ("To"). W jednym z odcinków główna bohaterka dostaje też powieść autorstwa niejakiego Paula Sheldona, którą – jak mówi jedna z postaci – "autor podpisał tuż przed tym, jak kobieta odcięła mu stopy" ("Misery").
Haven jest tym, czym miała być "Carrie" z 2002 roku. Film zrealizowany przez stację NBC w reżyserii Davida Carsona planowano jako pilot nowego serialu telewizyjnego. Luźno oparta na pierwszej powieści Stephena Kinga produkcja miała opowiadać o Carrie, dziewczynie ze zdolnościami psychokinetycznymi, która pomaga innym posiadającym nadprzyrodzone zdolności ludziom. Choć filmu NBC i serialu SyFy nie łączą żadni twórcy, trudno nie uważać Haven za duchowego spadkobiercę projektu sprzed kilkunastu lat.
Czytaj więcej: W "Haven" nie ma prostych odpowiedzi. Wywiad z Emily Rose
Źródło: fot. ©2012 Sci Fi Universal
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1952, kończy 72 lat