Pozytywy i negatywy branży gier w 2015 roku
Koniec roku to czas podsumowań. W branży gier wideo działo się wiele dobrego i nie tylko. Dlatego też postanowiliśmy w jednym miejscu podsumować najważniejsze pozytywne i negatywne aspekty, jakich byliśmy świadkami w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Koniec roku to czas podsumowań. W branży gier wideo działo się wiele dobrego i nie tylko. Dlatego też postanowiliśmy w jednym miejscu podsumować najważniejsze pozytywne i negatywne aspekty, jakich byliśmy świadkami w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
NEGATYWY:
1. Stagnacja PlayStation 4
32 mln sprzedanych egzemplarzy konsoli, gigantyczny zysk dla firmy i coraz większe zostawianie konkurencji w tyle - Sony zdecydowanie wygrywa obecną generację sprzętu. Szkoda tylko, że coraz gorzej traktuje graczy. Cóż z tego, że firma wydała kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt nowych gier na PS4, skoro produkcje warte uwagi (niebędące remasterami) da się policzyć na palcach jednej ręki? Tytuły ekskluzywne, czyli to, co powinno przyciągnąć graczy do kupna nowej konsoli, to u Sony towar deficytowy. W 2015 zachwyciło tylko Bloodborne i pozytywnie zaskoczyło Until Dawn. O całej reszcie lepiej szybko zapomnieć. Pytanie tylko - po co Sony exclusive'y, skoro ich maszynka i tak sprzedaje się wyjątkowo dobrze?
2016 rok wcale nie zapowiada się lepiej. Sony jest przekonane, że graczom na 12 miesięcy wystarczy nowe Uncharted 4: A Thief's End i Horizon: Zero Dawn, aczkolwiek premiera tego drugiego tytułu nie została jeszcze potwierdzona.
Sony zawodzi też, jeśli chodzi o software swojej konsoli. Oprogramowanie zostało co prawda niedawno zaktualizowane, ale nadal nie posiada wielu funkcji, które obiecywano ponad 2 lata temu, gdy zapowiadano PlayStation 4. O problemach z infrastrukturą sieciową i częstych awariach PlayStation Network wiemy od dawna i w tym aspekcie nic się nie zmienia.
2. Kształt usługi PlayStation Plus
PlayStation Plus, jakie uwielbialiśmy i kochaliśmy, odeszło w zapomnienie. Usługa stała się maszynką do podsuwania graczom pod nos tytułów, na które niewiele osób tak naprawdę zwróciłoby uwagę. Sony pokazuje, jak bardzo jest niekonsekwentne w budowaniu relacji z klientami. Na poprzedniej generacji konsol tytuły trafiające do PS+ potrafiły zadowolić każdego - dziś zadowolonych jest niewielu. Masa graczy wykupuje PlayStation Plus tylko po to, by grać online, co przecież na PS4 stało się wymogiem, a do tego Sony, mimo oferowania naprawdę słabych tytułów, postanowiło podnieść cenę 3-miesięcznej subskrypcji o 20 złotych.
Wypada pogodzić się z faktem, że dużych tytułów w usłudze PlayStation Plus już pewnie nigdy nie uświadczymy. Co stoi na przeszkodzie? Trudno stwierdzić, bowiem Microsoft ze swoim zestawem gier z Games with Gold co miesiąc potwierdza, że wrzucanie gier AAA do line-upu na dany miesiąc jest realne.
3. Hideo Kojima
Konflikt na linii Konami-Kojima narastał od kilku miesięcy. Oficjalne powody rozstania się ikony świata gier ze swoim japońskim pracodawcą wciąż pozostają nieznane, niemniej działania Konami, które korporacja czyniła wobec Japończyka, zdają się przemawiać na niekorzyść wydawcy serii Metal Gear Solid.
Zaczęło się od wymazywania nazwiska Kojimy z gier jego autorstwa, następnie doszło do zamykania firm Kojima Production i zwalniania pracowników, którzy tworzyli gry razem z Hideo. Później Konami wprowadziło nowe okładki swych gier, z których zniknęło słynne już "A Hideo Kojima game", a następnie zabroniono twórcy wystąpić na gali The Game Awards, gdzie miał odebrać nagrodę za grę Metal Gear Solid V: The Phantom Pain. To właśnie ta produkcja okazała się ostatnią stworzoną przez Kojimę dla Konami. Ostatecznie oficjalnie drogi Konami i Kojimy rozeszły się w grudniu, a on związał się czasowo PlayStation, dla którego tworzy grę na konsolową wyłączność.
Nawet jeśli pomiędzy Konami a Hideo Kojimą doszło do wielkiej kłótni, to zachowanie korporacji wobec swej wieloletniej "twarzy" pozostawia wiele do życzenia. Gdyby ich ścieżki rozeszły się w zgodzie, nikt teraz nie miałby Konami czego zarzucać.
4. Niepokojące zwrot branży w kierunku VR
Branżowe imprezy typu E3 i GamesCom, a także eventy dedykowane konkretnym firmom pokazują, że wirtualna rzeczywistość coraz mocniej wdziera się do branży gier wideo. Być może nawet trochę za bardzo. Sony poświęciło blisko godzinę na swojej prezentacji, by pokazać tytuły tworzone na PlayStation VR. Jego debiut ma odbyć się w 2016 roku. Cena wciąż jest nieznana, ale wypada zadać sobie pytanie, dla kogo i po co tworzona jest taka forma rozgrywki. Trzeba przypomnieć sobie, jak wielką porażką okazały się kontrolery ruchowe, o których dziś już nikt nie pamięta. PS VR może czekać ten sam los. Trudno wyobrazić mi sobie potencjalnych graczy, którzy będą chcieli wydać około 1000-1500 zł na PlayStation VR. Jestem przekonany, że będą woleli taką kwotę przeznaczyć na to, co lubią i do czego są przyzwyczajeni, czyli na gry... lub na Xboxa One.
Jakie są według Was największe pozytywy i negatywy branży gier w 2015 roku? Co Was zachwyciło, a co rozczarowało?
- 1
- 2 (current)
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1969, kończy 55 lat