„Dominion”: sezon 2, odcinek 8 – recenzja
Wraz z każdym odcinkiem "Dominion" wciąga coraz bardziej. Ciekawe pomysły, niezłe wykonanie i dobra historia.
Wraz z każdym odcinkiem "Dominion" wciąga coraz bardziej. Ciekawe pomysły, niezłe wykonanie i dobra historia.
"Dominion" tym razem daje trochę czasu Gabrielowi, którego obserwujemy z innej perspektywy. Nie jest to już twardy i nieugięty złoczyńca, ale ktoś przestraszony, trochę niepewny i nie do końca wiedzący, jak wybrnąć z tarapatów. Niektóre pomysły są proste, wręcz banalne (zabawy w łóżku z pięknymi paniami z serialu), ale mimo wszystko dobrze pokazują sposób, w jaki Julian próbuje go złamać. Gabriel fajnie się rozwija dzięki tym wydarzeniom i nabiera wigoru. Jeśli twórcy nie zabiją tej postaci pod koniec sezonu, może wyjść z tego coś naprawdę ciekawego.
W Vedze jest coraz lepiej i brawa dla scenarzystów za to, jak prowadzą ten wątek. Odkrycie zdrady Ariki to formalność, która zostaje przez twórców świetnie wykorzystana. To wszystko to oczywiście schematy, ale trzeba umieć nimi żonglować w sposób skuteczny, aby na ekranie przekonać. Pozbycie się rebeliantów okazuje się motywem dość prostym, nawet banalnym, ale z uwagi na plan z oszustwem to działa. Wisienką na torcie dobrego wątku i wielką niespodzianką jest jedna z końcowych scen w celi Zoe. W końcu Claire rozwija się w kogoś wyrazistszego i ciekawszego. Mimo wszystko takiego czynu się nie spodziewałem. Szkoda jedynie, że David uciekł, bo ta postać już wyczerpała swój potencjał. Jest to niepotrzebnie przedłużane.
[video-browser playlist="746028" suggest=""]
Powrót Williama Whele'a jest wielką niespodzianką, bo po wizjach Davida mogliśmy śmiało założyć, że on nie żyje i jest to już zamknięty rozdział. Jego wątek jest nowością w tym sezonie, która może skierować serial na ciekawe tory. Scenarzyści powielają schematy z 1. sezonu, ale zarazem wprowadzają trochę zmian. Prawdopodobnie obserwujemy powstanie nowej sekty, która może okazać się nową siłą w tym świecie.
Dobrze też jest z generałem Riesenem, który najwyraźniej odegra w tym serialu jest ciekawą rolę. Na plus pokazanie jego przeszłości z początkiem ataku aniołów. Czegoś takiego nie pokazano nawet w filmowym pierwowzorze i aż chciałoby się zobaczyć więcej, bo to intrygujący motyw. Ciekawym zabiegiem było podłożenie głosu starszego aktora pod młodszego, grającego tę rolę. Pozwala to uwierzyć, że to ta sama postać.
Najmniej dzieje się u Michaela, Nomy i Alexa. Ich wątek jest praktycznie w tle. Jedynie potwierdzenie informacji o związku tajemniczego czarnoskórego mężczyzny z ogniskiem w wiosce jest tutaj interesującym zabiegiem. Kim jest ten człowiek? A może jest to sam Bóg? Intrygujące i, patrząc na ten sezon "Dominion", możemy być spokojni o to, że twórcy mają pomysł.
"Dominion" w 2. sezonie staje się po prostu dobrą wakacyjną rozrywką. Wciąga, emocjonuje i zachęca do kontynuowania tej przygody. Wciąż jestem zaskoczony faktem, jak ten serial się poprawił w stosunku do 1. sezonu.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat