„Dominion”: Zdrada – recenzja
Finał Dominion na tle całego sezonu prezentuje się zaskakująco dobrze, ale nadal wiele aspektów serialu nie wybija się ponad przeciętność.
Finał Dominion na tle całego sezonu prezentuje się zaskakująco dobrze, ale nadal wiele aspektów serialu nie wybija się ponad przeciętność.
Dominion oferuje w finale kilka niezłych zwrotów akcji, które urozmaicają formułę serialu. Przede wszystkim - Gabriel (Carl Beukes) oddaje się w ręce władz Vegi. Z jednej strony to motyw interesujący, bo pozwala pokazać wydarzenia w zupełnie innej formie. Gabriel wyrasta tutaj na manipulatora, który zawsze jest o kilka kroków przed innymi. Z drugiej jednak trochę to rozczarowujące, bo zamiast dostać jakąś konfrontację w niby-wojnie, twórcy robią wszystko po to, by kierować rozwój serialu na inne tory. Dominion wiele by zyskało, gdyby wprowadzono trochę akcji, skoro wątki dramatyczne nie sprawiają się najlepiej.
Trochę razi wątek Whele'ów, który ma zbyt dużo dziur, przez co nic tu się nie trzyma całości. Mowa o braku konsekwencji w zachowaniu Davida (Anthony Head), który w jednym odcinku jest gotów oddać w ręce władz swojego syna-zdrajcę, by w kolejnym stać się jego cichym pomagierem. Takie zachowanie nie ma najmniejszego sensu. Twórcy w ogóle nie postarali się o uwiarygodnienie postępowania Davida, które jest absurdalne i nielogiczne. Tyczy się to też wysłania syna w siną dal - dlaczego? Niedawno jeszcze nim gardził, a teraz odzywają się jakieś ojcowskie uczucia? Kompletnie to nie przekonuje.
[video-browser playlist="633445" suggest=""]
Wątek eksperymentów to najjaśniejszy punkt finału, bo pokazuje Dominion w innym świetle. Dotychczas Michael (Tom Wisdom) był sojusznikiem ludzi i im pomagał. Obserwujemy zdradę osoby, która była mu najbliższa, a to jest naprawdę pozytywne zaskoczenie. Skierowanie Michaela na ciemną stronę to coś, co mogłoby zaprocentować w 2. sezonie. Tak jakby tworzył on kolejną siłę w tej walce o władze. Trudno jednak powiedzieć, co planowałby dalej zrobić, ale patrząc na to, co scenarzyści dotąd prezentowali, pewnie wybaczyłby wszystkim.
Czytaj także: "Unveiled" - powstaje nowy serial o aniołach
Dominion ma swoje momenty, ale całościowo jest to produkcja przeciętna. Wyśmienity potencjał jest marnowany przez nie najlepszą realizację serialu, z którego można było wyciągnąć o wiele więcej. Wątki przygotowane na 2. sezon (ciąża, Alex u Gabriela, Michael solo, przywódczyni Heleny) nie wydają się na tyle atrakcyjne, by jakość mogła się zwiększyć. Ogląda się dobrze, ale powinno być to coś o wiele lepszego.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat