Krew z krwi – 01×03
Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach i właśnie w tym elemencie twórcy serialu {{Kre z krwi}} polegli w trzecim odcinku. Niby to drobiazgi, ale bardzo rzutują na całokształt dobrej produkcji.
Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach i właśnie w tym elemencie twórcy serialu {{Kre z krwi}} polegli w trzecim odcinku. Niby to drobiazgi, ale bardzo rzutują na całokształt dobrej produkcji.
Wątki dzieci zaczęły razić w momencie, gdy powinniśmy być świadkami umiejętnego przedstawienia ich radzenia sobie z traumatycznym przeżyciem jakim była śmierć ojca. Najbardziej sztuczny i nieprzekonujący jest najmłodszy syn Carmen, Borys. W polskim kinie było dużo dzieci, które potrafiły trudniejsze sytuacje zagrać o wiele lepiej. W roli Franka - Maciej Musiał radzi sobie całkiem nieźle. Problemem jest jego postać, w której zawarto wszelkie schematy buntowniczego nastolatka, ale w formie lekko przerysowanej i zbyt nachalnej. Do tego dodano tragiczny romans z kelnerką z wesela, której aktorstwo na poziomie przeciętnej telenoweli woła o pomstę do nieba. Córka Carmen wypada nie najgorzej, ale kompletnie nie przekonuje mnie jej nagłe odkrycie duszy artystki.
[image-browser playlist="602806" suggest=""]fot. Robert Pałka/Fotos-Art
W trzecim odcinku popełniono wiele błędów związanych z lokalizacją akcji. W założeniu rozgrywa się wszystko w Trójmieście, a ściślej w Gdyni, gdzie mieszka Carmen. Jednak dla osoby znającej te rejony, niedopracowania mogą wywołać ból głowy. Pokazują to trzy sceny np. Carmen jedąca do więzienia Estakadą Kwiatkowskiego w kierunku Obłuża, Pogórza i Oksywia. Problem polega na tym, że w tamtych rejonach nie ma żadnego więzienia. Druga scena również związana z podróżą w tym samym kierunku, kiedy Carmen z Natalią wybierały się na zakupy. Chwilę później wracały z centrum Gdyni, jadąc ulicą Janka Wiśniewskiego w tym samym kierunku, w którym rzekomo udawały się na zakupy. Czy naprawdę tak trudno było nagrać ujęcia, gdy jedzie samochód w przeciwnym kierunku? Najbardziej negatywne odczucia wywołała scena z ulicą Bałtycką w Gdyni, gdzie wyraźnie było widać, że scenę kręcono w innym mieście. Po pierwsze, ulica o tej nazwie wygląda zupełnie inaczej niż stary, odrapany blok, który ukazano. Po drugie, przez chwilę w tle widać żółto-czerwony autobus. Minus polega, a tym, że autobusy tego koloru nie jeżdżą po Trójmieście, ale w Warszawie. Prawdopodobnie były jakieś dokrętki w stolicy i nie zwrócono uwagi na tak istotny szczegół, który psuje fabularne realia serialu.
Kwestie związane z częścią gangsterską powoli się rozwijają. Na razie skupiono się na długach Stefana, Wiktora i Carmen wobec niebezpiecznego Antona. Ich wątki były dobrze i ciekawie poprowadzone. Lekki zgrzyt znalazł się w historii Carmen - w kilku scenach zachowanie postaci było dziwaczne, a rozwiązanie problemu szantażysty nijakie. Oczekiwałem, że skoro ma Luthera pod ręką, zajmie się tym prawidłowo, strasząc bandytę. Jej taktyka przyniosła jedynie efekt w postaci śmierci psa, więc wyraźnie widać, że cała sytuacja ją przerasta. Czy nadal będzie popełniać takie błędy?
Aktorsko nadal jest w porządku. Rozczarowuje Łukasz Simlat, którego postać jest mniej ciekawa, niż początkowo można było tego oczekiwać. Nie ma on pola do popisu, wciąż występując w scenach w podobnym klimacie. Szkoda, gdyż potencjał w postaci Stefana jest o wiele większy. Na plus zaliczam pojawienie się Antona, którego zagrał Aleksander Domogarov, pamiętny Bohun z "Ogniem i mieczem". Jego postać nie jest czymś odkrywczym w gatunku gangsterskich opowieści, ale bardzo nadrabia to swoją charyzmą. Dzięki temu każdą scenę z nim ogląda się w napięciu i z zainteresowaniem.
[image-browser playlist="602807" suggest=""]fot. Robert Pałka/Fotos-Art
Niepodważalnie jest to serial Agaty Kuleszy, która w roli Carmen jest fantastyczna. Kilka emocjonalnych scen odegrała śpiewająco - zwłaszcza bardzo dramatyczny fragment w przebieralni, w której groził jej szantażysta. Bez słów potrafiła na twarzy pokazać tak potężne emocje, że budziło to ogromny podziw. Jej kreacja jest perełką serialu.
Trzeci odcinek, jak na razie, jest najsłabszy z wszystkich. Sporo błędów i niedociągnięć w scenariuszu pozostawiło nas z niesmakiem. Oby kolejny epizod wrócił na odpowiednie tory.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat