LEGO DC Superzłoczyńcy – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 19 października 2018Po raz pierwszy w cyklu gier LEGO mamy okazję pokierować tym złym, w dodatku tworzymy go sobie sami. Czy poza tym gra ma coś jeszcze do zaoferowania?
Po raz pierwszy w cyklu gier LEGO mamy okazję pokierować tym złym, w dodatku tworzymy go sobie sami. Czy poza tym gra ma coś jeszcze do zaoferowania?
LEGO DC Super-Villains to najnowsza klockowa gra w portfolio Traveller’s Tale. Próżno w niej szukać rewolucyjnych rozwiązań, które sprawią, że spadniecie z fotela, ale w porównaniu do innych produkcji studia, ma ona w sobie to coś, co sprawia, że w pewien sposób jest unikatowa. To "coś", to możliwość wykreowania własnego superbohatera, o przepraszam, superzłoczyńcy, oraz tematyka, w której cała fabuła poświęcona jest znanym nam wszystkim czarnym charakterom z komiksowego Uniwersum DC. Bowiem po raz pierwszy zdecydowano się oddać w nasze ręce garnitur rzezimieszków, łotrzyków i typów spod ciemnej gwiazdy, których mogliśmy oraz możemy spotkać na komiksowych kartach czy też w grach wideo sygnowanych logiem DC Comics.
Dobry, zły, najgorszy
Wątek fabularny gry kręci się wokół… Ligi Sprawiedliwości, a raczej jej braku. W miejsce znanych bohaterów pokroju Supermana, Wonder Woman, Zielonej Latarni i spółki pojawia się twór w LEGO DC Super-Villains określany jako Syndykat Zbrodni. Drużynę, która ma podobne cechy oraz umiejętności, co Liga Sprawiedliwości, ale swoje moce postanawia wykorzystać w zupełnie inny sposób. Syndykat Sprawiedliwości to przeciwieństwo Ligi Sprawiedliwości, której naprzeciw stają… czarne charaktery DC Comics wraz z naszym ludzikiem lego, którego na początku gry sobie tworzymy. Zatem ci źli, będą walczyli w imię dobra z tymi jeszcze bardziej złymi, podczas nieobecności tych dobrych. Tak wiem, że to może skomplikowanie wygląda, kiedy się to czyta, jednak w growej rzeczywistości to jest dziecinnie proste.
Nowy anty-bohater
Zdecydowanym pozytywem całej gry jest opcja tworzenia własnego bohatera z klocków lego. Fajny bajer, szczególnie dla maluchów, które realne zestawy budowane z prawdziwych klocków LEGO w kilka dni demontują, tworząc coś zupełnie innego. Gra daje nam taką możliwość w przypadku ludzika LEGO, którego sobie tworzymy od A od Z, wybierając twarz, tułów, kończyny i inne elementy ubioru oraz dekoracyjne. Do tego nadajemy mu własne imię, którego i tak nikt nie używa, bo wszyscy nazywają go Świeżyną. Z czasem jednak, wraz z postępami w fabule gry, nasz wykreowany ludzik nabiera umiejętności i zyskuje pozycję w drużynie, w której na początku rozgrywki zajmuje raczej marginalne miejsce i nawet niespecjalnie jest postacią grywalną. W tych momentach przyjdzie nam kierować pierwszym garniturem złoczyńców DC, a że postaci – jak w każdej z gier serii LEGO – jest od liku, to trochę ich się przez grę przewija.
Znane i lubiane, przez to oklepane
Poza wymienionymi wyżej elementami LEGO DC Super-Villains jest pod względem mechaniki taka sama, jak każda inne wcześniej wydana produkcja z tej serii. Przyjemna rozwałka połączona z nieskomplikowanymi zadaniami logicznymi, które nie sprawią problemu mniejszemu odbiorcy. Zresztą po raz pierwszy w cyklu mamy do czynienia z wyborem poziomu trudności rozgrywki. Przed uruchomieniem właściwej gry zostajemy poproszeni o wybór poziomu trudności. Ten łatwiejszy od i tak łatwej samej w sobie gry, opiera się na tym, że mamy więcej podpowiedzi na ekranie. Idealne rozwiązanie dla maluchów, do których generalnie takie gry są dedykowane. Standardowym elementem jest także kooperacja dla dwóch graczy na podzielonym ekranie.
LEGO DC Super-Villains to także świetny polski dubbing, dzięki któremu zdecydowanie przyjemniej się gra (i rodzice mogą mieć spokój, gdy pociecha rozprawia się z Syndykatem Zbrodni – nie trzeba czytać napisów).
Gra oferuje mnóstwo dodatkowej aktywności, która polega na czyszczeniu poziomów ze wszystkich znajdziek czy odblokowywaniu kolejnych postaci oraz ponownego rozegrania poziomów dowolnymi ludzikami.
Z pewnością zabawa w LEGO DC Super-Villains to udana porcja rozgrywki, ale głównie dla młodego odbiorcy. Starsi gracze poczują się zmęczeni wysłużoną formułą rozgrywki, która wraz z najnowszym tytułem nie wnosi niczego rewolucyjnego do cyklu. Tworzenie własnej postaci i prowadzenie rozgrywki tymi złymi, to jednak za mało na to, aby uznać produkcję za przełomową.
PLUSY:
+ kreacja własnego superzłoczyńcy,
+ polski dubbing,
+ ułatwienia dla nowicjuszy i najmłodszych,
+ zło czyni dobro
MINUSY:
- mechanika znana i niestety wysłużona,
- rozgrywka nuży.
Źródło: fot. Warner Bros.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat