Marvel’s Spider-Man: The Heist – recenzja dodatku do gry
Data premiery w Polsce: 23 października 2018The Heist to 1 z 3 zapowiedzianych dodatków do gry Marvel's Spider-Man, zebranych w ramach pakietu The City That Never Sleeps. Czy uda mu się dorównać jakością pełnej produkcji?
The Heist to 1 z 3 zapowiedzianych dodatków do gry Marvel's Spider-Man, zebranych w ramach pakietu The City That Never Sleeps. Czy uda mu się dorównać jakością pełnej produkcji?
Fabuła Marvel's Spider-Man: The Heist rozwija wątek znanej nam już z podstawowej gry Felicii Hardy AKA Czarnego Kota, zawodowej złodziejki i byłej kochanki Petera, która stara się odnaleźć swoje miejsce w próżni, jaka powstała w świecie przestępczym po aresztowaniu Kingpina. Jak sam tytuł i postać centralna wskazują, że przede wszystkim jest to opowieść o dużym włamaniu, a właściwie ich serii, w które zaangażowana jest Felicia oraz próbujący ją powstrzymać Peter. Oczywiście cała historia nie jest tak prosta, jak z początku się wydaje, a cała sprawa może potencjalnie wpłynąć na życie naszego pajęczego bohatera bardziej, niż ktokolwiek się spodziewał. Nie zabraknie też klasycznych elementów takich jak zdrada, wodzenie za nos i zwroty akcji.
Fabuła bardzo dobrze przekłada się na rozgrywkę. Misje główne są ciekawe, nie można zarzucić im wtórności, wręcz zobaczymy kilka dodanych mechanik, jak i nowy rodzaj przeciwników. Sposób prowadzenia narracji też zasługuje na pochwałę. Czuć, że nie są to historyjki naprędce napisane i ograne tylko po to, by wydoić nas z pieniędzy, a rzeczywiście pełnoprawne rozwinięcie głównej fabuły. Wszystko jest przemyślanie i dopracowane, daje dużo frajdy.
Oprócz tego dochodzą oczywiście słynne dla Marvela interakcje między bohaterami. Tutaj wprowadzono je na nowy poziom, dodając kilka momentów, kiedy Kot i Pająk współpracują razem, czasem w formie przerywników filmowych, czasem w bardziej grywalnej postaci, za każdym razem jednak ciesząc równie mocno, dodając klimatu i głębi postaciom i ich relacjom. Do tego jeszcze swoisty trójkąt między Felicią, Mary Jane a Parkerem, który stanowi istotną część fabuły, której nie chcę Wam zdradzać, gdyż definitywnie należy odkryć ją samemu. No i oczywiście Miles Morales, który bardzo chciałby już zostać nowym Człowiekiem Pająkiem, a którego Peter stara się odwieźć od powtórzenia jego własnych błędów.
Jednak nowy rozdział fabularny to nie wszystko, co Marvel's Spider-Man: The Heist ma do zaoferowania. Dodano również nowe znajdźki w postaci obrazów skradzionych jeszcze przez ojca Felicii (tutaj z miejsca chciałbym pozdrowić kogoś, kto stwierdził że świetnym pomysłem jest tutaj dodać cholerne gołębie), 3 stroje, dodatkowe rodzaje przestępstw, które przy okazji wprowadzają niewidziane do tej pory mechaniki, wymagające wyzwania, które zamiast Taskmastera przygotowała dla nas Screwball, a także wspomniany, nowy i wyjątkowo upierdliwy rodzaj wrogów. Wszystko to wydłuża w sposób naturalny i urozmaica rozgrywkę.
Marvel's Spider-Man: The Heist to godny dodatek do Marvel's Spider-Man, od którego niektóre studia mogłyby wiele nauczyć się o tym, jak się robi dobre DLC. Czy czuć, że jest to, jak często dziś bywa, historia wycięta z głównej fabuły i dodana na siłę? Absolutnie nie, jest to przedłużenie zamkniętej całości, jaką stanowiło zmaganie z Sinister Six i początkowy rozdział nowej opowieści, który definitywnie jest wart Waszego czasu, jak i pieniędzy (33 zł za porządnie DLC, które starcza na 5-6 godzin? biorę!).
I tak, rozumiem tych, którzy będą narzekać, że całość kończy się cliffhangerem, a na następny rozdział trzeba czekać miesiąc, tak samo jak tych, którym nie spodoba się brak nowych poziomów postaci i umiejętności, jakie możemy zdobyć, jednak nie uważam, że jest to wada. Przecież na ulubiony serial też czekamy zwykle tydzień, ewentualnie oglądamy cały sezon na raz, a tutaj zamiast godzinnego odcinka, dostajemy 5 razy dłuższy i cały miesiąc, żeby go poznać. A fakt, że całość dzieje się w osobnej instancji (ten sam obszar, ale z innymi aktywnościami niż główna fabuła? Wciąż jest dużo do roboty, a zabieg taki, a nie inny, jest dla mnie logiczny, bo przecież gramy jakiś czas po wydarzeniach z podstawki i Nowy Jork jest już w większości uprzątnięty.
PLUSY
+fabuła;
+postacie;
+nowe zadania poboczne;
+interakcje między postaciami.
MINUSY
- cholerne gołębie...
Źródło: fot. SIE
Poznaj recenzenta
Aleksander "Taktyczny Wafel" MazanekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat