„The Originals”: sezon 2, odcinek 22 (finał) – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 20242. sezon "The Originals" trzymał niezły poziom, zaliczając lepsze i gorsze odcinki. Niestety finał należy do tej drugiej kategorii i oferuje jedynie rozczarowanie.
2. sezon "The Originals" trzymał niezły poziom, zaliczając lepsze i gorsze odcinki. Niestety finał należy do tej drugiej kategorii i oferuje jedynie rozczarowanie.
Plan Klausa na pozbycie się Dahli był dobry i w pewnym momencie trudno było przewidzieć, że w ogóle w zachowaniu bohatera jest jakieś ukryte znaczenie. Wyraźnie widzimy tutaj dosłownie ten sam motyw co w "Arrow" - bohater udaje sojusz z głównym antagonistą, aby go pokonać. Z jednej strony świadczy to o okropnym braku kreatywności twórców seriali ze stacji The CW (bo jak inaczej nazwać tak podobne motywy w dwóch serialach stacji emitowanych w tym samym sezonie?), z drugiej jednak ten zabieg w "The Originals" wypada o wiele lepiej, efektywniej i ciekawiej.
Problem tego finału leży w kulminacji historii, która powinna trzymać widza na skraju fotela. Ostateczna konfrontacja z Dahlią jest za bardzo... zwyczajna i banalna. Nie ma tu ani atmosfery, ani emocji, ani tym bardziej odczuwalnego napięcia. Do tego wszystko kończy się jak za pstryknięciem palcami. Najgorsze w tym jest bardzo słabe zakończenie, którego prostota jest wręcz niemiłosiernie bolesna.
[video-browser playlist="698174" suggest=""]
Dahlia była dobrym, charyzmatycznym czarnym charakterem, którego ten serial potrzebował, ale gdy z czasem jej motywy zaczynały przeobrażać się w foch rozwydrzonej nastolatki, czar prysnął, a finał jest tego podsumowaniem. Fajnie było zobaczyć oryginalną Esther, która na tle innych inkarnacji tej postaci od razu przypomniała, dlaczego ta miała w sobie to coś. Szkoda, że ostatecznie oparto się na kliszach i prostocie, nie bacząc na konsekwencje i charakterystykę postaci. Decyzja Esther o tym, by nagle zmienić cały swój światopogląd, który napędzał fabułę sporej części sezonu, miała być najwyraźniej w pewien sposób odtworzeniem schematu z "Powrotu Jedi" i z reakcji Vadera na ból Luke'a. Tyle że tutaj to nie jest ani trochę przekonujące, dlatego też zakończenie nie satysfakcjonuje i pozostawia z wrażeniem, że był tu pomysł, ale czegoś zabrakło do jego dobrej realizacji.
Czytaj również: Phoebe Tonkin i Michael Narducci opowiadają o losie Hayley w „The Originals”
Podobać się mogą relacje postaci i następstwa tragicznego zakończenia wątku Dahli. Klaus w roli wypalonego króla, który osiągnął swój cel wielkim kosztem, to motyw naprawdę dobry, a moment, w którym opowiada bajkę swojej córce, wprowadza miłą atmosferę. Baśniowa alegoria życia tej rodziny i działań króla Klausa już była poruszana i ona działała. Tutaj jest OK i byłoby to dobre zakończenie, gdyby pozostała część odcinka oferowała wrażenia, jakich oczekiwaliśmy. Niestety pozostawiono nas z rozczarowaniem po dobrym sezonie i jego słabym finale.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat