Od jakiegoś czasu toczy się debata na temat tego, w jakim stopniu współczesna branża filmowa opiera się na znanych franczyzach, zamiast na oryginalnych pomysłach. Christopher Nolan, reżyser takich znanych produkcji jak Oppenheimer, Mroczny Rycerz czy Incepcja, postanowił wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji. Jego komentarze znajdziecie poniżej. 

Spór o franczyzy filmowe w Hollywood

Jeśli chodzi o wielkie franczyzy filmowe, niektórzy są zadowoleni z tego, że ich ulubione tytuły doczekały się kolejnej kontynuacji, zaś inni zwracają uwagę na to, jak często słaby scenariusz próbuje się zasłonić znaną marką. Nie można także ukryć, że twórcy coraz częściej wydają się wykorzystywać nostalgię przeciwko widzom. Z udanych powrotów wielkich franczyz można wskazać między innymi Balladę ptaków i węży czy Avatara: Istotę wody, za to coraz gorzej radzi sobie MCU, co widać po premierze Marvels. Zobaczcie zresztą, jak prezentuje się procent pozytywnych opinii wszystkich 33 tytułów z kinowego uniwersum Marvela - większość nowości jest na samym końcu.
Marvel Studios
+27 więcej

Christopher Nolan w obronie wielkich filmowych franczyz

Christopher Nolan powiedział w rozmowie z Associated Press:
Myślę, że w Hollywood od zawsze istniała równowaga pomiędzy znanymi już tytułami, które przyciągną część widzów z powrotem do kina i dadzą ludziom więcej tego, co lubią. Od zawsze stanowiły ważną część ekonomii Hollywood i dzięki nim były środki na stworzenie i dystrybucję innych filmów.
To jedna z największych emocji, towarzysząca pójściu do kina. Obejrzenie zwiastuna filmu, o którym nigdy nie słyszałeś, albo takiego, którego nie widziałeś od bardzo dawna, coś nowego, coś świeżego. Zdrowy ekosystem w Hollywood opiera się na równowadze i od zawsze tak było.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj