fot. Netflix
Reklama
David Harbour porozmawiał z dziennikarzem Collidera o nadchodzących finałowych odcinkach serialu Stranger Things. W 2025 roku historia, rozpoczęta w 2016 roku, dobiegnie końca. To, jak serial zostanie zakończony, zdecyduje, czy Stranger Things będzie wspominany z uznaniem, czy – jak Gra o tron i Lost – z mieszanymi uczuciami z powodu kontrowersyjnych finałów.
Finał Stranger Things
- Mówiłem to wcześniej, ale naprawdę myślę, że finał jest spektakularny. Jeśli byłeś fanem serialu, jest on bardzo satysfakcjonujący. Finalizuje wiele wątków, którymi fani się przejmowali i o których myśleli. Nie mówię, że każdy zostanie zakończony pozytywnie, ale gwarantuję satysfakcję – jak po dużym, dobrym posiłku. Nie sądzę, abyśmy mieli kogokolwiek rozczarować.
David Harbour podkreśla, że od premiery pierwszego sezonu minęła niemal dekada. Przyznaje, że praca nad finałowym sezonem była dla niego niezwykle emocjonalna.
- Te dzieciaki były dziećmi, gdy zaczynaliśmy. W 2025 roku minie 10 lat! Zaczęliśmy pracę na planie latem 2015 roku. Nakręciliśmy odcinki, które miały premierę w 2016 roku. Kręcimy ten serial od dziewięciu lat, więc te dzieciaki – niektórzy mieli 10–11 lat – teraz są po dwudziestce.
Finałowy sezon będzie miał premierę w 2025 roku.
Zobacz także:
Źródło: collider.com
Reklama
Reklama
Powiązane seriale
Powiązane osoby
Reklama
