

Systematycznie informujemy Was na temat tego, w jaki sposób branża komiksowa radzi sobie z wszystkimi następstwami rozszerzającej się na całym świecie epidemii koronawirusa. Przypomnijmy, że przeżywa ona obecnie trudne chwile - sklepy komiksowe na terytorium Stanów Zjednoczonych zostały zamknięte, co drastycznie ograniczyło sprzedaż nowych zeszytów. Wiemy, że w najbliższych dniach pojawią się problemy nawet z wersjami cyfrowymi; Marvel zdecydował bowiem, że 8 kwietnia, podobnie jak przed tygodniem, nie wypuści ich nowej partii.
Tak sprawę komentuje prezes Marvel Entertainment, Dan Buckley:
Według źródeł serwisu Newsrama, sytuacja ta może przeciągnąć się na "kilka tygodni lub miesięcy", przy czym każdy z twórców wstrzymywanych tytułów otrzyma pełne wynagrodzenie. Co więcej, największy dystrybutor komiksów w USA, firma Diamond, ma współpracować z wydawnictwami w materii stworzenia specjalnego programu, który będzie dostosowany do zmieniającej się sytuacji.
Diamond samo zmaga się obecnie z problemami natury finansowej; szefowie przedsiębiorstwa obcięli swoje pensje o połowę, a wydawcy mają od tej chwili otrzymywać jedynie 25% wynagrodzenia zapisanego w umowach - różnica zostanie wypłacona w transzach, które będą uiszczane na przestrzeni 13 tygodni.
Nieco inaczej z całą sytuacją radzi sobie jeden z kalifornijskich sklepów komiksowych, Arsenal Comics. Jego pracownicy będą bowiem działać jak kurierzy i dostarczać zamówione przez Internet komiksy do domów klientów - oczywiście przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności.
Wiemy też, że DC przekazało 250 tys. dolarów na organizację Book Industry Charitable Foundation, by dzięki temu pomóc sprzedawcom i handlarzom komiksowym, którzy w ostatnich dniach zmagają się z problemami finansowymi.
Źródło: Screen Rant

Najnowsze
