Spór o kolejność nazwisk. Współtwórca postaci Wolverine'a o filmie MCU

Roy Thomas, niedawno uznany za współtwórcę postaci Wolverine'a, wypowiedział się o kontrowersjach z tym związanych. Nie spodobało mu się, że był ostatni na liście nazwisk.

Autopromocja

Autopromocja

Roy Thomas, niedawno uznany za współtwórcę postaci Wolverine'a, wypowiedział się o kontrowersjach z tym związanych. Nie spodobało mu się, że był ostatni na liście nazwisk.

Reklama

Wiktor Stochmal 31 lipca o 12:17

Tagi: Deadpool & Wolverine

Wiktor Stochmal 31 lipca o 12:17

Tagi: Deadpool & Wolverine

fot. materiały prasowe

Reklama

W trakcie seansu Deadpool & Wolverine w oczy mogło się rzucić specjalne podziękowanie dla osób, które stworzyły drugą z tytułowych postaci. Wśród nich znalazł się Roy Thomas, który wcześniej nie otrzymał takiego wyróżnienia. Thomas został zatrudniony przez Stana Lee w 1965 roku, a 7 lat później zastąpił go na stanowisku redaktora naczelnego w Marvel Comics. Jest znany z bycia współtwórcą wielu herosów, np. Visiona, Iron Fista, Luke'a Cage'a czy Carol Danvers. Niektórym osobom w sieci się to nie spodobało - w momencie stworzenia postaci Wolverine'a, Roy Thomas był tylko edytorem w redakcji.

Współtwórca postaci Wolverine'a o filmie MCU

Roy Thomas odniósł się do tego w tekście dla Hollywood Reporter:

Jestem szczególnie wdzięczny Marvel Entertainment za rozpoznanie wartości mojej pozycji. Już przy Loganie Len Wein, John Romita i ja zasługiwaliśmy na docenienie jako współtwórców. W pełni uważam, że moje nazwisko powinno być pierwsze, a nie ostatnie. Wolverine był moim pomysłem, na którym Len i pozostali budowali.

Nasza czwórka dobrze ze sobą współpracowała. Jako redaktor naczelny pozwoliłem Lenowi, Johnowi i Herbowi zająć się tymi rzeczami, gdy wydałem już najważniejsze rozkazy. To wstyd, że pojawiło się tyle złych życzeń, gdy Marvel zdecydował się na nazwanie mnie współtwórcą.

Odniósł się też do obecnego krajobrazu kina superbohaterskiego i tego, czy istnieje zjawisko zmęczenia takimi produkcjami wśród publiczności:

Nie ma czegoś takiego jak zmęczenie filmami superbohaterskimi. Jest tylko niecierpliwość do filmów, które nie szanują materiału źródłowego i są słabo zrobione. Potrzebujemy więcej filmów jak te cztery o Avengers, kilka o Spider-Manie, Iron Man, Thor: Ragnarok, obie części Doktora Strange'a, Kapitan Ameryka: Wojna domowa.

Zobacz także: