

Wygląda na to, że serial Stranger Things platformy Netflix na niektórych widzów może mieć niekorzystny wpływ - przynajmniej tak wynika z badania przeprowadzonego przez amerykańską organizację Truth Initiative. Opublikowała ona właśnie aktualizację do przeprowadzonej w zeszłym roku analizy "While You Were Streaming", w której wskazano na ekspozycję wyrobów tytoniowych w serialach telewizyjnych i tych znajdujących się w ofercie serwisów streamingowych. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że chodzi nie tylko o papierosy na ekranie, ale również o ujęcia z popielniczką czy papierosowym dymem (papieros w ręku bohaterów znajdował się jedynie w 54% analizowanych przypadków).
W trakcie badania odkryto 1209 "ekspozycji tytoniu", z czego aż 866 pochodziło z produkcji platformy Netflix. Najwięcej (292) w serii Unbreakable Kimmy Schmidt, 262 w Stranger Things i 233 w Orange Is the New Black. Trzeba dodać, że Truth Initiative poddało analizie jedynie te seriale, które są najpopularniejsze wśród odbiorców w przedziale wiekowym 15-24 lat, a które trafiły na rynek z kategorią wiekową PG-13 i wyższymi.
Netflix zdążył już odnieść się do badania, przekonując, że ukazywanie papierosów odbywa się na zasadzie "ekspresji artystycznej":
Jeszcze w tym roku przed konkretnymi produkcjami Netfliksa mają pojawiać się ostrzeżenia związane z ukazywaniem papierosów na ekranie. Warto jednak zauważyć, że w przypadku Stranger Things znacząca część ekspozycji tytoniu była związana z ujęciami ze sklepów, w których znajdowały się paczki papierosów.
Zobaczcie także zakulisowe zdjęcia z 3. sezonu:
Kolejna odsłona Stranger Things właśnie zadebiutowała w ofercie platformy Netflix.
Źródło: Deadline / zdjęcie główne: Netflix


