10 seriali zasługujących na filmy kinowe
Dziś do kin wszedł film "Ekipa" ("Entourage"), czyli kinowa kontynuacja serialu HBO. Z tej okazji przyglądamy się telewizyjnym produkcjom, które według nas zasługują na wersję pełnometrażową.
Dziś do kin wszedł film "Ekipa" ("Entourage"), czyli kinowa kontynuacja serialu HBO. Z tej okazji przyglądamy się telewizyjnym produkcjom, które według nas zasługują na wersję pełnometrażową.
„Deadwood”
Niska oglądalność i zbyt duży budżet – to oficjalne powody, dla których HBO zrezygnowało z tego serialu po zaledwie 3 sezonach. Skomplikowane negocjacje w sprawie kontynuacji nie przyniosły niestety oczekiwanych skutków. Miał być 6-odcinkowy 4. sezon, a potem film telewizyjny – w końcu rozmowy utknęły w martwym punkcie. Teraz, 7 lat później, Timothy Olyphant jest do wzięcia po zakończeniu „Justified”, a twórca David Milch wciąż powtarza „nigdy nie mów nigdy”, jeśli chodzi o dalszy ciąg telewizyjnego westernu. A jak nie ma HBO, to może w kinie?
[video-browser playlist="714526" suggest=""]
„Chuck”
To dziwne uczucie, uświadomić sobie, że „Mad Men” i „Breaking Bad” zakończyły się chyba większym happy endem niż rozrywkowa komedia akcji o geeku, który zostaje szpiegiem. Czy tylko ja mam takie odczucia? Naprawdę byłem po ostatniej scenie serialu NBC nieco przygnębiony. Twórcy zakończyli go w moim mniemaniu okrutnym cliffhangerem, który potrzebuje ostatecznego rozwiązania. Fani – a nawet aktorzy – myślą podobnie. Wciąż rozmawia się o kontynuacji w postaci filmu, a Zachary Levi był tym pomysłem bardzo podekscytowany kilkanaście miesięcy temu po wspominanym tu już sukcesie Roba Thomasa ze zbiórką pieniędzy na pełnometrażową „Weronikę Mars”. Coś mi mówi, że kiedyś „Chuck” powróci na ekrany.
[video-browser playlist="714527" suggest=""]
„Utopia”
Oj, Channel 4, coś ty najlepszego zrobił!? Od kasacji konspiracyjnego thrillera Dennisa Kelly’ego minęło już ponad pół roku, a ja wciąż nie mogę tej decyzji odżałować. Jejku, jakie to było dobre! Fabuła, aktorstwo, muzyka, wizualny styl – rewelka. Czegoś takiego w telewizji po prostu nigdy nie było i chyba szeroka publiczność nie była na to gotowa, bo o zakończeniu produkcji zdecydowała oczywiście oglądalność. Po finale, jaki otrzymaliśmy, kontynuacja jest wręcz konieczna. Czy zobaczymy ją w kinie? Byłoby wspaniale, ale to chyba marzenia ściętej głowy. Trzeba mieć też nadzieję, że Kelly dogada się z Gillian Flynn oraz Davidem Fincherem i będzie mógł – chociażby pośrednio – zrealizować swoją wizję do końca dzięki amerykańskiemu remake’owi na HBO.
[video-browser playlist="714528" suggest=""]
„Studio 60 on the Sunset Strip”
Perełka Aaron Sorkina poszła do piachu po zaledwie 22 odcinkach. Decyzja NBC zabolała wielu fanów, którzy od tamtej pory mogli pocieszać się tylko powtórnymi seansami serialu o kulisach tworzenia programu rozrywkowego w stylu „Saturday Night Live”. To był komediodramat z krwi i kości – nie tylko zabawny, ale też podejmujący poważne tematy dotyczące polityki, religii czy cenzury. A gdyby ten świat i tych bohaterów przenieść na ekran kinowy? Sorkin mógłby z tego zrobić coś wielkiego – przenikliwą satyrę na świat mediów i duchowy sequel „Sieci” Sidneya Lumeta.
[video-browser playlist="714529" suggest=""]
„Friends”
Serial, o którego reaktywacji mówi się od czasu wyemitowania wielkiego finału (czyli od ponad 11 lat). Nie ma wątpliwości, że presja byłaby ogromna – zarówno na scenarzystach, jak i aktorach – aby dostarczyć widzom coś wyjątkowego, ale pomyślcie, ile taki film zarobiłby kasy! A interesuje nas bardzo, czy Ross i Rachel wytrzymali tyle lat bez „robienia sobie przerwy” albo czy Joey wciąż stara się zostać gwiazdą w Hollywood, czy może mieszka na strychu u Moniki i Chandlera. No i co tam u Phoebe i Mike’a? Wszyscy mogą spotkać się znów, na dużym ekranie – na przykład z okazji Święta Dziękczynienia - i rozśmieszać nas do łez przez 90 minut.
[video-browser playlist="714530" suggest=""]
Bonus – „Game of Thrones”
Tu jeszcze do końca pozostało trochę odcinków, ale możemy już z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że nastąpi on po 7. sezonie, czyli w 2017 roku. Czy myślicie, że taką epicką historię można w satysfakcjonujący sposób zwieńczyć na małym ekranie? Jasne, to nie telewizja, tylko HBO – jednak nawet tam studnia z pieniędzmi nie jest bez dna, a George R.R. Martin coś przecież w zeszłym roku wspominał o wielkim filmowym finale „Gry o tron” z budżetem przewyższającym 100 mln dolarów. Chcielibyście zobaczyć w kinie, kto ostatecznie usiądzie na Żelaznym Tronie?
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat