Najciekawsze horrory 2017 roku

Rok 2016 w polskich kinach nie był łaskawy dla kina grozy. Zaledwie kilka tytułów, które pojawiły się na naszych ekranach można uznać za udane, a o pozostałych najlepiej zapomnieć.

Autopromocja

Reklama

Rok 2016 w polskich kinach nie był łaskawy dla kina grozy. Zaledwie kilka tytułów, które pojawiły się na naszych ekranach można uznać za udane, a o pozostałych najlepiej zapomnieć.

Sylwester Sadowski 8 stycznia 2017 o 13:34

Tagi: horror

Sylwester Sadowski 8 stycznia 2017 o 13:34

Tagi: horror

ANNABELLE 2 – reż. David F.Sandberg

Annabelle czyli Spin off Conjuring był filmem totalnie nieudanym, zatem kontynuacja raczej nie ma szans na powodzenie. Sytuacja zmienia się, kiedy spojrzymy na nazwisko reżysera. David F.Sandberg ma na swoim koncie całkiem udany horror Lights Out, więc widać szanse na powodzenie tego tytułu.

TO – reż. Andreas Muschietti

To Stephena Kinga to jedna z moich ulubionych powieści. Za małolata prozą Kinga zaczytywałem się śmierć. Zatem oczekiwania wobec nowej wersji filmu mam wyśrubowane. Pierwsze zdjęcia Pennywisa nie do końca zachwycają, ale daje temu filmowi duże szanse. Bill Skarsgard raczej nie przeskoczy poprzeczki jaką ustanowił Tim Curry, ale niech się chociaż odrobinę do niej zbliży to będę zadowolony. Na szczęście film ma przyzwoitego reżysera, odpowiedzialnego za niegłupi film Mama, zatem są duże szanse, że wizja Kinga zostanie dobrze oddana.

Pennywise - zdjęcie z filmu TO z 2017 roku — fot. EW.com

PIĄTEK TRZYNASTEGO – reż. Nick Antosca

Jestem wielkim fanem pierwszych Piątków 13-tego i tego co zrobił z tą serią Steve Miner w drugiej trzeciej części. Także nowa odsłona tej klasycznej sagi grozy nie do końca mnie cieszy. Nie przypuszczam się, że to się uda, zwłaszcza że reżyserem został twórca potworka The Forest. Jedynym pocieszeniem i szansą na przynajmniej przyzwoity slasher jest nazwisko Seana S.Cunninghama, reżysera pierwszego Piątku… Pełni on w tej produkcji stanowisko producenta wykonawczego, więc kto wie, może magia Jasona na nowo zawita do kin. Może…

THE BYE BYE MAN – reż. Stacy Title

Pamiętacie Candyman: Farewell to the Flesh? Zapewne tak. Wspominam o tym, gdyż w pewnych elementach The Bye Bye Man przypomina tamten klasyczny horror. Przypomina także inne. Zatem jest szansa, że to będzie straszak co się zwie… A przynajmniej, ja mam takie nadzieje.

Na sam koniec zostawiłem sobie trzy tytułu, które raczej nie zawitają na ekrany naszych kin. Mam jednak nadzieję, że dystrybutorzy w tym roku nas rozpieszczą i chociaż jeden z nich pojawi się u nas. Mam nadzieję...

31 – reż. Rob Zombie

Rob Zombie chyba nie jest zbyt lubiany przez naszych dystrybutorów, gdyż znaczna większość jego filmów została zlekceważona. 31 to jego ostatnie dzieło, które może nie jest największych lotów, ale bije na głowę większość pseudo slasherów jakimi karmi nas Fabryka Snów. Tak, wiem to jest kino niezwykle brutalne, ale Saw czy inne Hostel łagodne nie były. Zatem może niech chociaż jeden się zdecyduje. Chociaż jeden.

SHIN GOJIRA – reż. Hideki Anno, Shinji Higuchi

Godzilla jest tylko jedna i pochodzi z Japonii. Żadna amerykańska kopia, nieważne jak finansowo pompowana, jej nie dorówna. Zatem może zamiast kolejnych przygód Godzilli made In USA pokażmy co nowego w tym temacie zrobili Japończycy. Efekt podobno jest niesamowity. Pozwólcie nam się jednak z nim zapoznać!

UNDER THE SHADOW – reż. Babak Anvari

Za najlepszy horror ubiegłego roku uchodzi The Witch i nie ma sensu się z tym kłócić. Problem jest taki, że krajowi dystrybutorzy nie odważyli się wprowadzić go na ekrany kin. Na szczęście film wyszedł na DVD, więc jest szansa że dotrze do widzów. Under the Shadow Babaka Anvari nie miał takiego szczęścia. Jeden z najlepszych filmów grozy tamtego roku, zrealizowany w koprodukcji brytyjsko-irańskiej nie zainteresował nikogo w naszym kraju. A szkoda, gdyż podobno jest to fascynujące kino. Kino, które także zdobywa znaczące nagrody. Film oczywiście na zachodzie wyszedł na DVD, zatem dostępny jest. Jednak magia wielkiego ekranu mogłaby mu znacznie pomóc.