Darkest Dungeon 2 (PS5) - recenzja gry
Darkest Dungeon II zawitało na konsolach. Gra, która z jednej strony spędza sen z powiek i frustruje, a z drugiej, nie pozwala oderwać się od ekranu, jest już dostępna na PlayStation, Xboxie i Switchu. Czy użytkownicy konsol są gotowi na wyprawę do Mrocznego lochu?
Darkest Dungeon II zawitało na konsolach. Gra, która z jednej strony spędza sen z powiek i frustruje, a z drugiej, nie pozwala oderwać się od ekranu, jest już dostępna na PlayStation, Xboxie i Switchu. Czy użytkownicy konsol są gotowi na wyprawę do Mrocznego lochu?
Zarówno pierwsza część Darkest Dungeon, jak i druga, to gry, do których trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem. Jeśli naszym celem będzie jak najszybsze i jak najskuteczniejsze przejście całości do końca, czekają nas krew, pot i łzy. Frustracja z powodu niesprawiedliwych porażek, gdy zupełnie niespodziewanie poziom trudności jest absurdalnie windowany, a nasza pieczołowicie dopieszczana drużyna zamienia się w truchło. Przegrana jest częścią gameplay’u Darkest Dungeon i jeśli ją zaakceptujemy jako nieodzowny i konieczny element składowy, zaczniemy czerpać z rozgrywki niesłychaną radochę. Odpowiednim podejściem jest więc przerzucenie na dalszy plan celu, jakim jest przejście gry do końca i skupienie się na zabawie w niesamowitym świecie ze stylistyką rodem z komiksów Mike’a Mignoli. Darkest Dungeon II ma bardzo ciekawie rozbudowaną konwencję RPG. Z jednej strony daje dużo możliwości na rozwój i dostosowywanie naszych atrybutów, z drugiej, jest to na tyle proste, że nie gubimy się w cyferkach i statystykach. To dobra wiadomość dla użytkowników konsol, którzy doskonale wiedzą jak ciężkie może być nawigowanie padem po planszach złożonych gier strategicznych i taktycznych.
Powyższe nie oznacza oczywiście, że po chwyceniu pada intuicyjnie załapiemy całą obsługę gry. Niestety, będziemy musieli poświęcić nieco czasu, żeby nauczyć się poszczególnych komend, a następnie zapamiętać, który przycisk (albo ich kombinacja) do czego służy. Użytkownicy PC mają niewątpliwie łatwiej. Przy pomocy kliknięcia myszką dużo szybciej da się opanować obsługę poszczególnych opcji gry. W przypadku PlayStation na samym początku uczymy się funkcji przypisanych do poszczególnych przycisków, potem podczas prologu i początkowych etapów utrwalamy to w pamięci, aż do momentu, gdy zaczynamy korzystać z tego intuicyjnie. To żadna fizyka kwantowa. Po prostu trzeba poświęcić nieco czasu, żeby zapoznać się ze wszystkimi meandrami gry i efektywnie korzystać z dobrodziejstw Darkest Dungeon 2.
A jest czym się bawić, bo gra ma wiele do zaoferowania, szczególnie miłośnikom RPG, produkcji taktycznych i roguelike. Podczas rozgrywki przemierzamy ogarnięte mrokiem i pożogą krainy. Naszym środkiem transportu jest posępny dyliżans, w którym jedzie drużyna składająca się z czworga desperatów. Na swojej drodze co rusz spotykają przeszkody i przerażających przeciwników, stanowiących wielkie wyzwanie zarówno dla ich sił, jak i zdrowia psychicznego. Postacie toczą walki w systemie turowym. Starcia nie należą do prostych – wrogie siły są zazwyczaj potężniejsze niż nasza drużyna i tylko od myślenia taktycznego gracza zależy wynik potyczki. Bohaterowie mają zestaw umiejętności, które możemy ulepszać, a także zmieniać. Korzystają z przedmiotów bojowych modyfikujących ich statystyki i zasadniczo mają duży potencjał, aby stać się niezwyciężonymi pogromcami zła. W rzeczywistości jednak nawet najlepiej przygotowana drużyna może posypać się w ciągu jednej niefortunnej walki, podczas której dosłownie nic nie idzie po myśli gracza.
Warto dodać też, że gra wprowadza wiele interesujących urozmaiceń w stosunku do pierwszej części. Niezwykle ciekawy jest system relacji między bohaterami oraz ich osobiste historie, które poznajemy podczas wyprawy. Darkest Dungeon II dużo bardziej angażuje gracza w toczące się wydarzenia. Postacie przestają być bezimiennymi przedstawicielami danych klas, które w przypadku śmierci, zastępujemy kolejnym identycznym modelem. Zyskują osobowość, mają emocje i relacje, dzięki czemu nieodzowne zgony są przez graczy odczuwalne. Również fabuła i warstwa narracyjna działają na korzyść klimatu gry. Zresztą to był wyznacznik jakości i oryginalności Darkest Dungeon już w pierwszej części. Warstwa wizualna, dźwiękowa, defetystyczny klimat i kasandryczne przypowieści narratora – wszystko to jest obecne również w sequelu i wciąż działa jak należy.
Wersja na PlayStation 5 bardzo dobrze ogrywa powyższe zalety. Mikrofon w padzie sygnalizuje nam niepokojące wydarzenia, a dzięki wibracjom, podczas podróży dyliżansem odczuwamy każdą przeszkodę na którą niefortunnie najeżdżamy. Przemierzany przez nas złowrogi świat prezentuje się wyśmienicie na dużym telewizorze. Oczywiście grafika w Darkest Dungeon 2 jest specyficzna. Jej siłą nie są technikalia, a stylistyka. Wersje z PC i PS5 nie różnią się niczym – w obu przypadkach kluczowa jest fenomenalna kreska, inspirowana pracami wspomnianego wcześniej Mike’a Mignoli. Projekty potworów są jeszcze ciekawsze niż w pierwszej części. Podobnie sprawa wygląda z tłem czy poszczególnymi lokacjami. Darkest Dungeon nie oferuje fajerwerków na płaszczyźnie wizualnej, ale poprzez obraną estetykę dostarcza absolutnie fenomenalny klimat.
Jeśli konsolowi gracze postanowią zmierzyć się z wyzwaniami Darkest Dungeon II, będą musieli porzucić klasyczne spojrzenie na elektroniczną rozrywkę. W tej grze wywalczenie nawet najmniejszego progresu okupione będzie godzinami porażek, prób, błędów i pechowych splotów sytuacji. Z czasem trudno będzie nam oprzeć się defetyzmowi, z którym na każdym kroku zmagają się bohaterowie gry. Ten świat nas wciągnie, a my odkryjemy w sobie masochistyczną chęć rozpoczynania kolejnych wypraw z pełną świadomością rychłej zagłady, która nas czeka. To wielce odświeżające doświadczenie dla każdego, kto szuka gier oferujących dobrą zabawę, poprzez zadawanie bólu graczom.
Poznaj recenzenta
Wiktor FiszKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1969, kończy 55 lat