Dzisiaj umrzesz Ty: przeczytaj fragment młodzieżowego thrillera
Przeczytajcie początek powieści Dzisiaj umrzesz Ty - thrillera dla nastolatków autorstwa Sue Wallman.
Przeczytajcie początek powieści Dzisiaj umrzesz Ty - thrillera dla nastolatków autorstwa Sue Wallman.
Cieszę się, że Baz podszedł do mnie. Klepię się w uda, a on opiera na nich przednie łapy. Pomagam mu wdrapać się do mnie na kolana. Jest z siebie bardzo zadowolony.
– Nie pozwól mu się zbliżyć do tortu – ostrzega ciotka Gabs.
Odsuwam krzesło i drapię psa w podbródek, co bardzo mu się podoba.
– Jest taki słodki – wzdycha Tatum, schylając się, by dotknąć jego ucha. Pies patrzy na nią z czułością, jakby rozumiał jej słowa.
– Zrobię dla Baza elegancką muszkę – oznajmia Poppy, po czym składa serwetkę i skręca ją na środku.
Przytrzymuję papierową muszkę przy szyi Baza.
– Naprawdę mu pasuje – przyznaję.
Baz ma na ten temat inne zdanie i próbuje ugryźć serwetkę, a pozostali śmieją się z mojego zaskoczenia.
Staram się zabrać mu serwetkę, ale pies nie puszcza.
– Czasami dławi się papierem – niepokoi się Poppy.
Szarpię mocniej, ale Baz uważa to za zabawę.
– Masz, Baz – woła Tatum, wyciągając dłoń z małym kawałkiem tortu.
Pies natychmiast puszcza serwetkę i połyka ciasto, a Ivy zabiera muszkę.
– Ależ jest zachłanny! – prycha Elaine, na co Gabs dodaje:
– Tak, zeżre wszystko. Koniec z dokarmianiem go. Powinien być na diecie.
– Rozumiem, że zamierzacie spędzić ze Steve’em kilka nocy w innym miejscu? – Elaine zwraca się do mamy. Uśmiecha się, ale w jej głosie słychać dezaprobatę. To dla niej typowe. – Trochę szkoda jechać tyle kilometrów i od razu wyjeżdżać.
– To dla nas jedyna możliwość. Leah zostanie z wami. Nie byłabym w stanie zaciągnąć jej ze sobą nawet siłą.
Otwieram szeroko oczy na myśl, że mogłabym zostać zaciągnięta siłą w odwiedziny do siostry Steve’a.
– Wydawało mi się, że w tym tygodniowym pobycie tutaj chodzi o to, żeby być razem – dodaje Elaine.
– To tylko dwie noce. Nie będziesz sprawiać problemów, prawda, Leah? – pyta mama. Zanim udaje mi się odpowiedzieć coś sarkastycznego, ciotka Gabs mnie ubiega:
– Nikt nie będzie. Wszystkie dzieciaki są cudowne. Ivy była dla mnie w tym roku prawdziwym wsparciem. – Spogląda na Poppy, która pochyla się nad kolorowanką.
– Tak trzymaj, Ivy – mówi Elaine, ale po chwili psuje efekt, dodając: – Jakob też mógłby nauczyć się odpowiedzialności.
– Dzięki, mamo – rzuca Jakob.
– Zanim zapomnę – wtrąca ciotka Gabs. – Umieściłam Tatum w pokoju z tobą, Leah. Nie masz nic przeciwko?
– Och… – Wiem, że tak naprawdę wcale nie prosi mnie o zgodę, lecz informuje. Nie jestem przyzwyczajona do dzielenia pokoju z kimś innym i wolałabym dowiedzieć się o tym z wyprzedzeniem. W mojej sypialni stoją dwa łóżka. Ta decyzja ma to sens, ale nie podoba mi się, że ciotka patrzy na mnie z takim entuzjazmem, jakby dzielenie pokoju z nieznajomą było czymś wymarzonym.
– Będzie fajnie – dodaje.
– Okej – odpowiadam oschle.
– Ja w tym roku mam dwa łóżka – chwali się Poppy. – Jedno na dole i jedno na górze.
Wszyscy wlepiają wzrok w ciotkę Gabs.
– Powiesz im, mamo?
Ciotka kiwa głową.
– Chodzi o to, że Poppy czasami ma problemy z chodzeniem po schodach, dlatego obiecałam jej, że w saloniku obok bawialni ułożę dmuchany materac. Każdej nocy będzie mogła zdecydować, czy woli spać na nim, czy w pokoju z Ivy.
– Rozumiem. To dobry pomysł – mówi mama.
– Jeśli Marc nie przestanie chrapać, sama będę musiała rozważyć drugie łóżko dla siebie – wtrąca Elaine.
Wydaje mi się, że w ten sposób próbuje rozluźnić atmosferę.
W zeszłym roku Poppy biegała po domu jak typowa siedmiolatka, a dziś ma kłopoty z pokonywaniem schodów jak schorowana staruszka.
– Jeśli chcesz, możemy teraz nadmuchać materac – mówi Ivy do swojej mamy. Ma na myśli nas, czyli Troje Amigos plus Tatum.
– Naprawdę? – wzdycha ciotka Gabs. – Dzięki, kochana.
Korzystając z okazji, opuszczamy dorosłych. Poppy podąża za nami na usztywnionych słabych nogach.
– Jakob, nie zapomnij o ćwiczeniu na skrzypcach – woła za nami Elaine.
– Tatum chyba jest w porządku – szepczę do Ivy, gdy podnosimy materac, kołdrę, poduszkę i ciepły koc, który ciotka Gabs przyniosła z samochodu i zostawiła w korytarzu.
– Tak – przyznaje Ivy. – Powiedzmy, że Amigo na próbę.
Nie przesadzałabym.
Poppy siada na jednym z foteli w niewielkim saloniku i obserwuje nas, gdy przygotowujemy dla niej łóżko zgodnie z jej instrukcjami. Dziewczynka pokazuje nam zestaw trzech krótkofalówek, dzięki którym w razie potrzeby będzie mogła w nocy zadzwonić do mamy lub Ivy. Gdy posłanie jest już gotowe, Ivy proponuje, by Poppy je wypróbowała. Kiedy mała się kładzie, dołączam do niej i udaję, że chrapię. Po chwili na łóżko wskakuje Baz, a następnie
Jakob i Ivy. Tatum staje nad nami i stwierdza:
– Za chwilę z materaca zejdzie całe powietrze. Podnosimy się. Baz szczeka z podekscytowania, Jakob szuka czapki, Ivy i ja próbujemy poprawić pościel. Poppy mówi, że chce wrócić do kuchni. Wtedy proponuję:
– Chodźmy na strych.
Źródło: Zielona Sowa / fot. Zielona Sowa
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 64 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1967, kończy 57 lat