fot. materiały prasowe
Avatar: Ogień i popiół ma być jeszcze odważniejszy, niż poprzednie dwie części! W 2009 roku Avatar niespodziewanie przeniósł widzów na nieznaną dotychczas ludzkości planetę Pandorę, zamieszkałą przez humanoidalną rasę zwaną Na'vi. Film okazał się ogromnym kasowym sukcesem, a nieco ponad dekadę później Avatar 2 go powtórzył. Reżyser James Cameron nie zatrzymuje jednak tempa, a o rozmachu, z jakim zamierza zrealizować trzecią część opowiedział w wywiadzie dla Empire.
Avatar 3 – wypowiedzi Jamesa Camerona
Tak, mamy kilka naprawdę sprytnych scen akcji. Podczas tego filmu zaleje was krew. Ale mnie, jako artystę, który niedawno skończył 70 lat i w pewnym sensie dokonał tego wszystkiego, ekscytuje nie tylko możliwość zrobienia tego jeszcze raz, ale też osiągnięcie poziomu charakteru i intrygi, jakiego nie widzieliście wcześniej w filmach Avatara.
Pierwsze dwa filmy przedstawiły nam Pandorę i jej mieszkańców, zaś trzeci ma podnieść poprzeczkę wyżej i opowiedzieć jeszcze lepszą historię.
Dopiero zaczynamy gmatwać, przekręcać i obracać. To podchwytliwa sprawa. Moglibyśmy naćpać się z własnych zapasów, a każdy widząc to powiedziałby "K***a, nie na to się pisałem". Jeśli nie dokonujesz odważnych wyborów, marnujesz czas i pieniądze wszystkich. Samo to nie wystarczy, żeby osiągnąć sukces, ale jest niezbędne. Za każdym cholernym razem musisz przełamywać schematy.
Cameron jest zadowolony z obecnego postępu produkcji przed grudniową premierą.
Jest w dobrym miejscu, tak myślę. Podwoiliśmy liczbę ujęć ukończonych na tym etapie w porównaniu z drugą częścią a długość obu filmów jest prawie taka sama. Tym samym znacznie przeganiamy konkurencję, czego szczerze nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Ten proces jest troszkę mniej koszmarny. Dochodzimy do momentu, w którym naprawdę stajemy się w tym dobrzy.
Premiera kinowa Avatara 3 odbędzie się 19 grudnia. Poprzednie dwie części serii aktualnie są dostępne na Disney+.