10 filmów, których nigdy nie zapomnę – Tymoteusz Wronka
Oglądanie filmów to bardzo często sprawa osobista. Jedne z nich pamiętamy lepiej, inne gorzej. Jedne oddziałują na nas bardziej, inne mniej. Oto te, które zapamiętałem najlepiej.
Oglądanie filmów to bardzo często sprawa osobista. Jedne z nich pamiętamy lepiej, inne gorzej. Jedne oddziałują na nas bardziej, inne mniej. Oto te, które zapamiętałem najlepiej.
To nie jest lista najlepszych filmów, jakie obejrzałem. Nie jest to też zestawienie prezentujące najbardziej wartościowe dzieła kinematografii – chociaż takie też się trafiają. To 10 filmów, które z różnych powodów zapadły mi w pamięć… może nawet w pewien sposób ukształtowały moje gusta, aczkolwiek nie uciekałbym do aż tak górnolotnych stwierdzeń. Ponieważ przysłowie mówi, że czym skorupka za młodu nasiąknie, a i czas jest dobrym miernikiem sprawdzającym oddziaływanie filmu, to większość pozycji na liście pochodzi z lat 80. i 90. ubiegłego wieku.
The Magnificent Seven (1960)
Większość dzieci ogląda bajki i inne kreskówki. Ja z siostrą też mieliśmy kilka kaset z produkcjami Disneya, ale naszym ulubionym filmem, gdy mieliśmy dosłownie kilka lat, było Siedmiu wspaniałych. Nie chcę ściemniać i deklarować, ile dokładnie razy obejrzeliśmy ten film, ale na pewno kilkadziesiąt razy włożyliśmy VHS do zdobytego cudem przez ojca video – znacznie więcej niż te ze Śpiącą królewną czy 101 dalmatyńczykami. Znaliśmy na pamięć co bardziej emocjonujące dialogi; zresztą nadal potrafię kilka przytoczyć. Z perspektywy czasu może nie był to najlepszy film dla dzieci, ale emocje towarzyszące jego oglądaniu były niesamowite. A tak poza tym to po prostu bardzo dobry western.
Gremlins (1984)
Ten film widzieliśmy z siostrą mniej więcej w tym samym okresie, chociaż powód zamieszczenia go na liście jest zupełnie inny. To była epoka VHS-ów i wyrastających jak grzyby po deszczu wypożyczalni kaset. W jednej polecono nam Gremliny jako świetny film dla dzieci o pluszowych przytulankach. I faktycznie, początek taki był, ale kiedy przemiłe stworki zaczęły zmieniać się w potwory, już nie było tak fajnie. Film śnił mi się po nocach. I nie jest to w żadnym stopniu figura retoryczna.
A Nightmare on Elm Street (1984)
Skoro o koszmarach mowa, to nie może zabraknąć filmów z Freddym Kruegerem w roli głównej. Pierwszy raz obejrzałem Koszmar z ulicy Wiązów na tak zwanej lekcji bibliotecznej w podstawówce – czyli na zastępstwie, podczas którego zostawaliśmy samopas z telewizorem. Jeden z kolegów był przygotowany… Cóż, wrażenia może nie były tak silne jak w przypadku Gremlinów, ale także w tym przypadku ciarki chodziły po plecach. Był to mój pierwszy kontakt z prawdziwym horrorem – i chociaż nie jestem fanem tego gatunku, to tę serię (a w zasadzie jej początkowe części) darzę sporym sentymentem.
Willow (1988)
Pora na coś przyjemniejszego, czyli przygodowy film fantasy. Jest w nim wszystko: świetna fabuła, epickość, dramatyzm i sympatyczni bohaterowie. Do tego niezłe, jak na tamte czasy, efekty specjalne, które na dzieciaku, którym wówczas byłem, robiły wielkie wrażenie. Obraz zafascynował mnie wizją fantastycznego świata i emocjami towarzyszącymi przygodom bohaterów. Nie będzie wielkim przekłamaniem, że właśnie za sprawą Willowa zacząłem się interesować fantasy - i szerzej, całą fantastyką. The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring może się schować!
Universal Soldier (1992)
W zestawieniu nie mogło zabraknąć także przedstawiciela kina akcji, którego dostarczanie na polski rynek zmonopolizował w pewnym okresie Polsat. Swego czasu obejrzałem pewnie wszystko, co pojawiło się ze Stevenem Seagalem, Arnoldem Schwarzeneggerem, Sylvestrem Stallone’em i innymi, ale moim ulubionym filmowym zabijaką był Jean-Claude Van Damme. A gdy dodać mu za przeciwnika Dolpha Lundgrena, to już wiadomo, że film będzie wybitny. I taki był, przynajmniej wówczas, bo teraz już takiego wrażenia nie robi. Niemniej wspomnienia pozostały.
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat