38 Wspaniałych, czyli najważniejsi superbohaterowie MCU
Dla tych, którzy nie mogą się doczekać nadchodzącej superpremiery Avengers: Wojna bez granic, przygotowałem "małe" podsumowanie zestawiające wszystkich kluczowych herosów działających w ramach MCU - zarówno z filmów, jak i z seriali.
Dla tych, którzy nie mogą się doczekać nadchodzącej superpremiery Avengers: Wojna bez granic, przygotowałem "małe" podsumowanie zestawiające wszystkich kluczowych herosów działających w ramach MCU - zarówno z filmów, jak i z seriali.

Doktor Strange
Osobiście mam problem z tym panem (więcej na ten temat przeczytacie tu), ale trzeba przyznać, że brytyjskiej flegmy nigdy za wiele, szczególnie gdy jej głównym generatorem w MCU jest Benedict Cumberbatch. Sam Doktor Strange to marvelowskie zaproszenie do świata magii. Jak na razie dostaliśmy jej przedsmak, moim osobistym zdaniem zbyt skromny, abyśmy mogli mówić o atrakcyjnej wizji czarów, innych wymiarów i demonów. Doktor Strange nie powiedział oczywiście jeszcze ostatniego słowa. Już w Avengers: Infinity War ten wątek ma zostać przyjemnie rozwinięty. Poczekamy, zobaczymy.
Nebula
Długo się zastanawiałem, czy umieścić tę panią w zestawieniu, bo przecież w części pierwszej Guardians of the Galaxy była bezlitosnym villianem. W drugiej odsłonie jednak całkowicie się zrehabilitowała, stając się niegrzeczną, ale kochającą siostrzyczką Gomory.
Vision
Mało sympatyczna postać, ale taki był z pewnością zamiar twórców. W jego przypadku ważne jest jednak to, że ma on olbrzymie znaczenie fabularne. Zarówno ze względu na kamień nieskończoności, który ma w czerepie, jak i rozwijający się wątek miłosny, będący pewnym novum w formule kinowego Marvela, gdzie romantyczne uczucia odgrywają role drugo-, a nawet trzecioplanowe (nie licząc dysfunkcyjnego czarno - zielonego związku).
Scarlet Witch
Dobrze, że to nie ona, a jej braciszek odszedł do krainy wiecznych łowów. Elizabeth Olsen w tej roli dość dobrze prezentuje się na ekranie, choć momentami można odnieść wrażenie, że za bardzo wczuwa się w klimat. Postać jak na razie nie jest głęboka fabularnie i ewidentnie pisana jest pod wątek romantyczny z Visionem, jednak lepsze to niż superszybki siwy gość, z twarzą Kick-Ass.
Phil Coulson
Superbohater bez mocy, ale z powołania. Zabija uprzejmością, niszczy ogładą, nokautuje kulturą. Jego one linnery to prawdziwa śmiercionośna broń. Szkoda tylko że w ostatnich sezonach Agentów Tarczy zupełnie stracił swój urok.
Gamora
Trochę stroi miny i udaje twardzielkę bez emocji, ale miała też kilka dobrych chwil w obu częściach Strażników Galaktyki. Postać ta zdecydowanie jest kreowana na najbardziej poważną i bezkompromisową członkinię bandy Quilla. W kontraście do tego rozwija się trochę koślawy wątek romantyczny między nią a Peterem. Trudno powiedzieć, jak on się potoczy, ale mam nadzieję, że James Gunn nie zafunduje nam tutaj jakiegoś sztampowego rozwiązania.
Deathlok
Znam tę postać dość dobrze z komiksów o Spider-Manie wydawanych w Polsce. Bardzo często pojawiał się gościnnie, aby pomóc Pajączkowi zmierzyć się ze Złowieszczą Szóstką albo Carnagem. W Agentach także odgrywa rolę epizodyczną, choć nikt by nie narzekał na jego transfer do stałej obsady. W alternatywnym świecie, ze swoimi mocami, mógłby być całkiem niezłym członkiem Avengers. Technologia Starka mocno upgradowałaby jego skille.
Runaways
Bohaterowie z potencjałem. Zdecydowałem się sklasyfikować ich grupowo, bo pierwszy sezon Runaways nie wyłonił jeszcze wyróżniających się jednostek. Dzieciaki lepiej funkcjonują jako kolektyw. Wspólnie są również bardziej atrakcyjni fabularnie. Każdy z nich ma nietypową moc, umiejętność czy chociażby zmutowanego dinozaura. Zobaczymy ,jak bohaterowie ewoluują w drugiej serii. Jeśli mieliby trzymać się opowieści komiksowej, czekają nas niebywałe atrakcje.
Czarna Wdowa
Czarna Wdowa jako epatująca seksem zmysłowa wojowniczka była obecna w pierwszych produkcjach ze swoim udziałem. Później twórcy nieco złagodzili jej wizerunek, tak aby jej główną supermocą nie było uwodzenie, ale ciężko jest obsadzić Scarlett Johansson w roli całkowicie pozbawionej zmysłowości. Mimo to Czarna Wdowa jest postacią, której trudno nie lubić. Dysponuje zestawem całkiem zabawnych one linerów i w wielu przypadkach prowadzona jest z przymrużeniem oka. Osobiście nie odpowiada mi jedynie sposób, w jaki przedstawiany jest związek z Bannerem. Nuda jak flaki z olejem.
Star-Lord
Skąd oni wytrzasnęli tego gościa? W momencie, gdy Marvel ogłosił, że nowym filmowym protagonistą ma być niejaki Peter Quill, z gardeł milionów geeków i komiksowych nerdów wydobyło się głośne WTF!!?? MCU wyciągnęło tego bohatera z popkulturowego niebytu i zrobiło z niego herosa na miarę Thora i Iron Mana. Quilla nie da się nie lubić. Jest on postacią balansującą na granicy komedii i przygody. Jeszcze większy jajcarz niż Indiana Jones, jeszcze mocniejszy zakapior niż Han Solo. Za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie, słychać już gwizd zbliżającego się z prędkością torpedy, soczystego one linera. Wszyscy już przebierają nóżkami przed nadchodzącym spotkaniem Starka z Quillem.
Źródło: zdjęcie główne:Marvel



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1997, kończy 28 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1988, kończy 37 lat

