Co nas czeka w sezonie letnim w kinach?
Nadchodzi sezon letni w kinach, czyli okres, który wszyscy kochamy, a producenci prześcigają się w próbach zaskoczenia nas coraz to bardziej wymyślnymi efektami specjalnymi. Najdroższe filmy, największe widowiska i najlepsza rozrywka. Co nas czeka?
Nadchodzi sezon letni w kinach, czyli okres, który wszyscy kochamy, a producenci prześcigają się w próbach zaskoczenia nas coraz to bardziej wymyślnymi efektami specjalnymi. Najdroższe filmy, największe widowiska i najlepsza rozrywka. Co nas czeka?
Za oficjalną datę rozpoczęcia tegorocznego sezonu letniego w kinach traktujemy 3 maja, czyli amerykańską premierę Iron Mana 3.
KOMIKSY NA EKRANIE ORAZ SEQUELE I PREQUELE
Kolejne widowisko Marvela jest skazane na sukces. Pierwsze analizy donoszą, że debiut sięgnie ok. 200 mln dolarów, ale nikt nie posuwa się do stwierdzenia, że pobije otwarcie "Avengers", które wyniosło 207 mln dolarów. Analizy analizami, a codzienność lubi nas zaskakiwać - czy Iron Man znów tego dokona? Pierwsze wyniki ze świata na to wskazują, gdyż film bije rekordy "Avengers". My poczekamy na premierę do 9 maja.
Nie jest to oczywiście jedyna adaptacja komiksu w tym sezonie. Tradycyjnie Marvel i DC rywalizują ze sobą o miano króla lata. W zeszłym roku "Avengers" pewnie pokonało "Mroczny Rycerz powstaje" i tradycyjnie to Marvel sięgnął po koronę. 21 czerwca pojawi się nowy pretendent, który może sporo namieszać w kinowych filmach komiksowych. Mowa o Supermanie i produkcji Człowiek ze stali, za którą odpowiada duet Zack Snyder i Christopher Nolan. Superman jest inny niż dotąd go widzieliśmy na kinowym ekranie i wyraźnie widzimy, że oczekiwanie rośnie w niebywałym stopniu. Człowiek ze stali ma niesamowicie dobry tracking wśród widzów - prawdopodobnie dzięki udziałowi Nolana i koncepcji na nowy film, która tak bardzo różni się od poprzednich i zarazem przypomina fanom wizję Batmana. Szyki może pomieszać Logan, bohater The Wolverine. Po artystycznej porażce "X-Men Geneza: Wolverine" twórcy odcięli się od tego filmu, idąc w innym kierunku. Nie chcą powtarzać błędów tamtej produkcji, która spotkała się z ogromną krytyką widzów i fanów mutantów. Przede wszystkim nie będziemy musieli martwić się o efekty specjalne - tym razem zatrudniono firmę z najwyższej półki, Weta Digital, znaną z "Avatara" i "Władcy Pierścieni". Nadal nie wiemy, jak z kategorią wiekową - czy będzie poważnie i krwawo z R? Czy ponownie PG13? Przekonamy się w lipcu.
Poza tym - stojący w tle za dwoma gigantami - jest R.I.P.D. oparte na powieści graficznej wydawnictwa Dark Horse. Jest to film, który nie ma aspiracji do bicia rekordów - co do tego nie ma wątpliwości. Zapowiada się lekka produkcja z dużą dawką humoru i akcji. Odczuwalne jest podobieństwo do "Facetów w czerni", tyle że nasi bohaterowie to policjanci z Nieba, którzy ścigają demony. 9 sierpnia przekonamy się, co z tego wyjdzie. Wielką niewiadomą jest film 300: Rise of an Empire - na razie promocja stoi na dość mizernym poziomie. Ma być hucznie, ma być efektownie, ale na razie to tylko słowa, a pokazywanie zdjęć, które wyglądają na zrzuty ekranu ze zwiastuna, nie napawa optymizmem. To może być wielki hit albo jedna z większych klap. 2 sierpnia okaże się, czy powtórzony zostanie sukces "300". Za wiele w temacie rekordów nie zdziała Kick-Ass 2, za którego odpowiadają inne osoby niż w "jedynce". Obraz nie był wielkim komercyjnym hitem, ale doczekał się kontynuacji i raczej możemy spodziewać się zysków na tym samym poziomie. Z filmem związana jest ciekawostka - obejrzymy go dwa tygodnie przed Amerykanami. 2 Guns to prawdopodobnie jedyna adaptacja komiksu tego sezonu, która nie ma szans zaistnieć. Analizy ekspertów są bezlitosne, ale kolejne miesiące promocji mogą to zmienić. Ciekawy koncept, dobry duet aktorów, ale nie ma tu materiału na wielki hit.
[image-browser playlist="" suggest=""]
Kinowe seriale nadal mają się dobrze i z przyjemnością chodzimy na kolejne odcinki. 24 maja Szybcy i wściekli 6 będą chcieli pokazać światu, jak robi się efektowne kino akcji. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na potencjalny hit sezonu, który uraczy nas akcją na najwyższym poziomie. Prawdopodobnie powtórzy się sytuacja z piątej części, która dzięki wyśmienitemu podejściu do dynamicznej widowiskowości podbiła kina na całym świecie. Jeden z tzw. "guilty pleasures". Z innej strony mamy Kac Vegas 3 - finał serii o przygodach Watahy, który według analiz jest skazany na sukces. Możemy być pewni, że pobije kolejne rekordy wśród komedii dla dorosłych, ale czy będzie sobą reprezentować jakiś poziom? Druga część spotkała się z ogromną krytyką wielbicieli. Kac Vegas 3 w swoim gatunku ma jednego mocnego konkurenta - Jeszcze większe dzieci. Sequel komedii, która w USA zbierała pochwały i miliony dolarów, a na świecie krytykę, prawdopodobnie jest ostatnią szansą Adama Sandlera na uratowanie jego kariery. W końcu dwa lata z rzędu miał on na koncie najgorsze filmy i największe klapy roku.
W ciemność. Star Trek to film, który w maju będzie toczyć zażarty bój z Iron Manem 3. I to można rzec na kilku płaszczyznach - czysto finansowej, o miano najlepszego sequela, o króla sezonu oraz o film z najlepszym łotrem. W obu mamy świetnych aktorów, którzy sprawiają pozytywnie wrażenie w zapowiedziach, co powinno przełożyć się na dobry efekt końcowy. Dodatkowo miły akcent dla serialowców - jest to pierwszy tak wielki blockbuster dla Benedicta Cumberbatcha (Sherlock), który pod koniec roku także pojawi się w "Hobbit: Pustkowie Smauga". Rok temu "Avengers" zniszczyło wszelką konkurencję w maju - czy Iron Man 3 dotrzyma mu kroku?
W animacjach sporo kontynuacji, zwłaszcza od Pixara, który tym razem wydaje dwa filmy. Uniwersytet potworny, czyli prequel "Potworów i spółki", to powrót lubianych bohaterów z dawnych lat. Świetna i pomysłowa promocja może ponownie zaowocować powrotem studia na tron z największymi hitami filmów animowanych, który w zeszłym roku utraciło. Spin-off "Aut" pod tytułem Planes raczej wiele nie zdziała i pozostanie w tle reszty kinowych hitów. "Auta" zawsze były najmniej udanym komercyjnie filmem Pixara i zgodnie z analizami spin-off nie ma szans tego zmienić. Natomiast Minionki powinny nieźle narozrabiać w tym sezonie - ich popularność od "Jak ukraść Księżyc" drastycznie wzrosła, a widać, że w sequelu odgrywają o wiele większe role, co może przełożyć się na hit, gdyż postacie podbiły serca nie tylko najmłodszych. Takim pół-animowanym przedstawicielem są tym razem Smerfy 2. Jeden z dowodów na to, jak ważny staje się dla Hollywood rynek światowy. Pierwsza część w USA poniosła porażkę, ale obraz zwrócił się kilkakrotnie ze świata, gdzie był wielkim hitem. Wszystko wskazuje na to, że druga część ten wynik powtórzy.
Na koniec sequele i zarazem adaptacje papierowych pierwowzorów. RED 2 z gromadą gwiazd to kandydat na duży hit i kawał dobrej zabawy, zwłaszcza że do znanej nam ekipy emerytów dołącza Anthony Hopkins, dla którego po kilku z rzędu poważnych rolach, wygląda to na kompletnie wyluzowanie się i wielkie aktorskie szaleństwo. Ponownie zapowiada się wielkie widowisko z masą dobrego humoru. Percy Jackson: Sea of Monsters to natomiast adaptacja kolejnego tomu książki fantasy Ricka Riordana. Pierwsza część nie była zbyt udana - krytyka i niewielki sukces komercyjny sprawiły, że zamówienie sequela było nie lada zaskoczeniem. Czasem studia filmowe tak robią, gdy chcą dać materiałowi szansę i zmienić coś w realizacji - pierwszy zwiastun zapowiada o wiele lepszą zabawę.
[image-browser playlist="591923" suggest=""]
ADAPTACJE KSIĄŻEK I SERIALI
W tym sezonie mamy kilka głośnych adaptacji popularnych powieści. 17 maja obejrzymy kolejne podejście do Wielkiego Gatsby'ego. Baz Luhrman to reżyser oryginalny, pomysłowy i niezwykle utalentowany. Zebrał fantastyczną obsadę i, jak zawsze, zadbał o oszałamiającą sferę wizualną. Jest to jeden z tych filmów, który nie jest widowiskiem, ale może bez problemu stawać w szranki z największymi blockbusterami. Zwłaszcza że Luhrman zrealizował ten film w 3D i wszystko wskazuje na to, że ponownie zobaczymy, jak wyciąga się maksimum możliwości z trójwymiaru. Zasada jest taka, że utalentowany reżyser zawsze potrafi świetnie podejść do tej technologii i zaskoczyć - wystarczy spojrzeć na kilka ostatnich przykładów, gdzie 3D jest niebywale chwalone - "Oz: Wielki i Potężny" Sama Raimiego", "Życie Pi" Anga Lee i "Hugo" Martina Scorsese. Czy Wielki Gatsby do nich dołączy?
World War Z oparty na "Wojnie Zombie" Maxa Brooksa to jedna z niewiadomych tego sezonu. Przeważnie, gdy film jest opóźniany i robione są dokrętki, oznacza to, że jest źle i produkcję próbuje się ratować przed kompletną katastrofą. Ostatnim takim przykładem był "Jack pogromca olbrzymów", który, jak na razie, jest największą klapą finansową roku. Film Marca Forstera ma jednak kilka intrygujących zalet, które mogą przyciągnąć do kin. Pokazują nam zupełnie inne podejście do tematu zombie i dodatkowo nigdy wcześniej nie poruszano tego z takim rozmachem. Zresztą - Brad Pitt rzadko wybiera złe role, więc o czymś to świadczy.
Dary Anioła: Miasto Kości to kolejna próba stworzenia serii na podstawie książki fantasy dla nastolatków. Dla odmiany film nie jest reklamowany jako następca "Zmierzchu", więc tutaj upatruje się sukcesu tej produkcji. "Inruz" czy "Piękne istoty" były ochrzczone następcami sagi o wampirach i oba filmy okazały się klapą. Miasto kości prezentuje sobą wiele zalet, które mogą zagwarantować sporą dawkę przyjemnej rozrywki - szczególnie że romans nie stanowi podstaw promocji.
Gore Verbinski jest specem od widowiskowego kina przygodowego. Odrodził gatunek filmów o piratach wraz z "Piratami z Karaibów", a teraz sięga do westernu. Jeździec znikąd to film oparty na serialu z dawnych lat pod tym samym tytułem. Nie ma wokół niego szumu, a eksperci przewidują klapę, ale... mamy dokładnie powtórkę sytuacji, jaka miała miejsce przed premierą "Piratów z Karaibów". Wówczas również prorokowano kompletną porażkę, ponieważ gatunek od dawna nie miał powodzenia u widzów, a efekt był kompletnym zaskoczeniem dla każdego. Czyżby Verbinski miał to samo zrobić dla westernu?
[image-browser playlist="591924" suggest=""]
ORYGINALNE KINO SCIENCE FICTION I NIE TYLKO
W tym roku wielbiciele science fiction są rozpieszczani, bo od dawna nie mieli aż tylu oryginalnych produkcji nie będących sequelem, prequelem czy adaptacją czegokolwiek. Na wstępie 1000 lat po Ziemi z Willem Smithem i jego synem Jadenem w rolach głównych. Jest to ostatnia szansa M. Night Shyamalana na uratowanie kariery po kilku sromotnych porażkach artystycznych i komercyjnych. Tym razem jest nadzieja na to, że kino będzie na poziomie - przede wszystkim reżyser, w odróżnieniu od poprzednich filmów, nie pisał scenariusza, a osoby, które to robiły, prezentują niezły poziom. To zawsze było najsłabszym elementem jego ostatnich filmów. Poza tym - Will Smith znany jest z tego, że zawsze dobiera role w taki sposób, że kończy się to hitem. Od lat ma nieprzerwaną passę i wydaje się, że 1000 lat po Ziemi tego nie zmieni. Analitycy są jednak sceptyczni i obraz musimy zaliczyć do niewiadomych.
Jedną z większych zabaw w kinie, w dosłownym tego słowa znaczeniu, będziemy mieć w Pacific Rim, gdzie Del Toro ukaże nam walki olbrzymich potworów z gigantycznymi robotami. Można rzec, że produkcja ta jest po prostu skazana na sukces, a przed nami jeszcze kilka miesięcy ostrej promocji, która powinna tylko to zapewnić. Del Toro bawi się konwencją gatunku i raczy nas widowiskiem, jakiego w kinie nie widzieliśmy. Czy będzie tu fabuła? Prawdopodobnie tak. Będą też bohaterowie, ale czy to istotne? Czy to dla takich rzeczy pójdziemy obejrzeć ten film? Parafrazując samego reżysera, idziemy zobaczyć, jak cholernie duże roboty biją się z cholernie dużymi potworami.
Prawdopodobnie najlepsze pod względem treści i formy będzie Elizjum Neila Blomkampa. Reżyser "Dystryktu 9" udowodnił, że niezależnie od wielkich studiów potrafi zrealizować niegłupie kino science fiction, które raczy nas pomysłowością i świeżością. Potrafi on tworzyć realistyczne pod względem technicznym widowisko, które nie razi sztucznością komputera. Oryginalna wizja Blomkampa wygląda na czarnego konia sezonu letniego w kinach.
W animacjach mamy także dwie oryginalne produkcje, które mają nas uraczyć swoją świeżością. DreamWorks atakuje z Turbo o przygodach ślimaka chcącego wziąć udział w wyścigach Formuły 1. Sama koncepcja dość niecodzienna i trudno powiedzieć, co z niej wyjdzie. Zupełnie inną bajką są Epic, które pokazują nam efektowną przygodę z pięknym wizualnie światem fantasy. To może być największe animowane widowisko ostatnich lat.
Gdy odeszła "Saga Zmierzch", do kin powracają stare wampiry. Byzantium Neila Jordana to coś, co powinno przypomnieć nam wszystkim o tym, że wampiry nie lubią romansować z nastolatkami i nie błyszczą w słońcu. Opowieść twórcy "Wywiadu z wampirem" zapowiada się na kawał dobrego kina. Mamy również thriller Iluzja Louisa Leterriera, który wygląda na całkiem sprawnie zrealizowane kino z dobrym pomysłem i świetną obsadą. Nie zapominajmy także o Rolandzie Emmerichu, specu od niszczenia wszystkiego na ekranie. Twórca "Pojutrze" i "2012" tym razem zrealizował kino akcji o ataku na Biały Dom. Czy wcześniejszy sukces Olimpu w ogniu wpłynie negatywnie na Świat w płomieniach? W końcu to prawie ta sama tematyka, a widz jest wybredny.
[image-browser playlist="591925" suggest=""]
Nietypowo zapowiada się komedia This is the End, gdzie amerykańskie gwiazdy gatunku wcielają się w samych siebie w pokręconej wizji apokalipsy. Szalone zwiastuny, nietypowy pomysł i prześmiewcze podejście aktorów do autoironii zapowiada komedię, która może podbić kina. Szkoda, że my obejrzymy ją aż 3 miesiące po premierze w USA. Podobny tytuł, ale inny film, to The World's End od ekipy znanej z "Wysypu żywych trupów" - humor w brytyjskim wydaniu powinien stanowić powiew świeżości po amerykańskiej kloacznej próbie rozśmieszania. Szkoda jedynie, że polska data premiery nie jest znana. Na dokładkę mamy jeszcze Gorący towar z Sandrą Bullock i Melissą McCarthy. Wszystko wskazuje na to, że McCarthy, którą Amerykanie uwielbiają, ponownie zagra w hicie.
Sezon, jak co roku, zapowiada się smakowicie. Komiksy i wszelkiego rodzaju sequele tradycyjnie są podstawą, która będzie nas przyciągać do kin. Odczuwalna jest jednak wyraźna zmiana podejścia w Hollywood - nie ma remake'ów i jest więcej oryginalnych scenariuszy. Filmowcy nigdy nie zrezygnują z kinowych seriali, ale może to być obietnicą tego, że dla równowagi produkcje nasycone świeżością będą również nas bawić na ekranach.
Na co czekacie najbardziej?
Spis premier sezonu letniego:
Polska premiera 9 maja - Iron Man 3
Polska premiera 17 maja- Wielki Gatsby
Polska premiera 24 maja - Szybcy i wściekli 6
Polska premiera 24 maja - Epic
Polska premiera 24 maja - Drugie oblicze
Polska premiera 31 maja - Star Trek Into Darkness
Polska premiera 31 maja - Uciekinier
Polska premiera 7 czerwca - Kac Vegas 3
Polska premiera 14 czerwca - After Earth
Polska premiera 14 czerwca - Trans
Polska premiera 21 czerwca - The Internship
Polska premiera 21 czerwca - Man of Steel
Polska premiera 21 czerwca - Idealne matki
Polska premiera 21 czerwca - The Bling Ring
Polska premiera 28 czerwca - Now You See Me
Polska premiera 28 czerwca - White House Down
Polska premiera 5 lipca - Uniwersytet potworny
Polska premiera 5 lipca - World War Z
Polska premiera 12 lipca - Despicable Me 2
Polska premiera 12 lipca - Pacific Rim
Polska premiera 12 lipca - Byzantium
Polska premiera 12 lipca - Admission
Polska premiera 19 lipca - The Lone Ranger
Polska premiera 19 lipca - The Heat
Polska premiera 26 lipca - Grown Ups 2
Polska premiera 26 lipca - Conjuring
Polska premiera 26 lipca - RED 2
Polska premiera 26 lipca - The Wolverine
Polska premiera 26 lipca - Only God Forgives
Polska premiera 2 sierpnia - Kick-Ass 2
Polska premiera 2 sierpnia - Smerfy 2
Polska premiera 9 sierpnia - R.I.P.D.
Polska premiera 16 sierpnia - Percy Jackson: Sea of Monsters
Polska premiera 16 sierpnia - Elysium
Polska premiera 16 sierpnia - Planes
Polska premiera 23 sierpnia - The Mortal Instruments: City of Bones
Polska premiera 30 sierpnia - Sztanga i cash
Polska premiera 6 września - Riddick
Polska premiera 13 września - This is the End
Polska premiera 13 września - Maczeta zabija
Polska premiera 27 września - Turbo
Polska premiera 27 września - 2 guns
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat