Nowy James Bond – nasi kandydaci i ankieta
James Bond miał już wiele twarzy i być może wkrótce poznamy kolejną. Kto nadawałby się na nowego Agenta 007? Zobaczcie 10 naszych propozycji i zagłosujcie w ankiecie.
James Bond miał już wiele twarzy i być może wkrótce poznamy kolejną. Kto nadawałby się na nowego Agenta 007? Zobaczcie 10 naszych propozycji i zagłosujcie w ankiecie.
James Bond - Agent Jej Królewskiej Mości z licencją na zabijanie - ma sześć twarzy. Od 10 lat imię to nosi Daniel Craig, choć coraz częściej mówi się o tym, że w kolejnym filmie o Agencie 007 aktor się już nie pojawi. Premiera „Spectre” już za nami, czas więc zastanowić się nad tym, kto mógłby się wcielić w nowego Jamesa Bonda. Oto 10 naszych propozycji.
Idris Elba
To jeden z tych oczywistych wyborów, który pojawia się w każdym zestawieniu. Tak, wszyscy chcą, by Idris Elba był Bondem. Nic w tym zresztą dziwnego – grał już dwie kultowe postacie dla historii telewizji. Pierwszą z nich jest rola gangstera, Stringer Bella, w arcygenialnym „The Wire”. Stringer był biznesmenem, ale wyraźne są jego korzenie związane z ulicą i winklami. Gdy okazało się przy okazji premiery „Luther”, że Elba to z krwi i kości Brytyjczyk, wiele się zmieniło. To tchnięcie ducha czasu, wyzwolenie serii z konserwatywnych okowów – kto by pomyślał, że Bondem może być ktoś czarnoskóry. A no może!
Problemem mógłby być brak okrzesania, a tą cechę Idris Elba przemyca w swoich postaciach. Z drugiej strony rola Heimdalla to oaza spokoju i opoka dla całego świata. Z połączenia dwóch ukrytych żywiołów mogłaby powstać nietuzinkowa postać, która zredefiniowałaby (po raz kolejny) postać Agenta 007.
Damian Lewis
Drugi z faworytów do roli Bonda, jednak nie tak bardzo oczywisty. Lewisa znamy przede wszystkim z „Band of Brothers” oraz „Homeland”, jednak czy wyobrażamy go sobie jako łamacza serc, zimnokrwistego szpiega, który w jednej ręce z Martini, w drugiej ze spluwą rozprawiałby się ze swoimi przeciwnikami? Zresztą kto powiedział, że taki James Bond powinien być? To jednak także kwestia charakterystycznej urody – zdecydowanie wyróżniającej się na tle innych Bondów. Nie jest to zwyczajna twarz Craiga, szalenie przystojna Brosnana czy dżentelmeńska Rogera Moore’a. To bardzo ostre rysy twarzy i rude włosy – agent byłby łatwy do rozpoznania. Ale z drugiej strony… i tak wszyscy wiedzą, kim jest James Bond.
Emily Blunt
A co, jeśli Agentem 007 byłaby kobieta? Słychać już dźwięk pękającego internetu reagującego na te rewelacje. Ale zastanówmy się przez chwilę nad tym. Brakuje nam heroin w kinie. Brakuje charakterystycznych postaci kobiecych. A jaki jest najsłynniejszy męski bohater w kinie? Prawdopodobnie właśnie James Bond.
Zmieńmy więc płeć, pobawmy się formą, sprowokujmy do wymyślenia ciekawszych rozwiązań w tak betonowym formacie, jakim jest seria o Bondzie. Blunt pokazała ostatnio, że potrafi być twardzielką, a przy tym piekielnie kobieca. Zobaczmy więc mężczyzn, którzy cierpią i umierają przez czyny i wybory Agentki 007. Niech pije Martini z wódką, Heinekena czy co tam będzie wtedy w modzie. Niech stawia się męskiemu M, niech walczy z największymi wrogami nie tylko z użyciem gadżetów i broni, ale także kobiecości… która niejeden raz sprowadziła na męskiego Jamesa Bonda kłopoty. Zresztą piękniejszego/przystojniejszego Bonda nie dostaniemy.
Henry Cavill
O, wreszcie Brytyjczyk z prawdziwą klasą! Takiego Bonda nie powstydziłby się nikt – potężny, przystojny, z wyjątkowym akcentem, zawsze nienagannie ubrany (nawet jeśli jest w trykotach i pelerynie). Nie dość, że Cavill aparycją idealnie wpasowałby się w rolę Agenta Jej Królewskiej Mości, to ma także doskonałe doświadczenie w roli agenta. Zagrał przecież w filmie Guya Ritchiego „The Man from U.N.C.L.E.”, w którym wcielił się co prawda w amerykańskiego szpiega, jednak postać Napoleona Solo została wykreowana przez samego Iana Fleminga na potrzeby serialu z lat 60.
Matt Damon
Kolejne przeniesienie tajnego agenta w mury MI6 – tym razem problemów jest kilka. Matt Damon jest Amerykaninem. Po drugie, kompletnie nie wygląda jak szarmancki, superprzystojny Agent 007. Ponadto seria filmów zapoczątkowanych „The Bourne Identity”, w których Damon gra główną rolę, ma być niejako wyznaczeniem nowych ścieżek w kinie szpiegowskim – bez zbędnego efekciarstwa, za to z realistycznymi pościgami i pojedynkami. Z czasem jednak bondowska seria zaczęła naśladować swojego młodszego kuzyna coraz bardziej, stała się poważniejsza i bardziej realistyczna. Może więc właśnie w tym świecie idealnie odnajdzie się Matt Damon?
Spectre, czyli najnowsza odsłona przygód Jamesa Bonda, jest już w kinach.
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat